wtorek, 10 września 2013

Natchnieni - Jacek Salij OP - interpretacja Słowa Bożego

    Kiedy słyszę, jak ludzie mówią: Mojżesz miał to na myśli; albo : Nie, Mojżesz miał tamto - sądzę, że tak trzeba w duchu pobożności odpowiedzieć: Czemu nie miałby na myśli tego i tamtego, skoro obie opinie są prawdziwe? A jakby ktoś dostrzegł w jego słowach jeszcze trzecie i czwarte znaczenie albo jakąkolwiek ilość znaczeń, czemuż nie mielibyśmy przyjąć, że wszystkie te znaczenia dostrzegł Mojżesz, przez którego Bóg jedyny dostosował Pismo Święte do umysłów wielu ludzi, aby wszyscy w nim widzieli prawdy, lecz nie wszyscy te same prawdy w poszczególnych miejscach? 


    Co więcej nie ma nieszczęścia nawet wówczas, kiedy tekst święty zrozumiemy niewłaściwie i dopatrzymy się w nim sensu, jakiego w nim nie ma. Pod dwoma jednak warunkami, że nie wynika to z naszej nonszalancji wobec Pisma Świętego i że owa idąca obok tekstu interpretacja autentycznie płynie z wiary i wiarę żywi. 


    Słowo Boże nie kończy się na wyrazach tekstu natchnionego. Przez słowa tekstu, jeśli czytamy je w wierze, wchodzimy w Bożą Rzeczywistość, przystępujemy do samego Jezusa Chrystusa, który żyje i chce nas obdarzyć uzdrawiającą mocą i miłością. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz