środa, 3 lipca 2013

Izaak - on się uśmiecha

Dlatego przepasawszy biodra waszego umysłu, bądźcie trzeźwi, miejcie doskonałą nadzieję na łaskę, która wam przypadnie przy objawieniu Jezusa Chrystusa. Bądźcie, jak posłuszne dzieci. Nie stosujcie się do waszych dawniejszych żądz, gdy byliście nieświadomi.
(1P 1,13-14)

Wiara jest sposobem posiadania tych dóbr, których się spodziewamy; poznaniem rzeczywistości, której nie widzimy
(Kazanie papieża św. Grzegorza Wielkiego )

Góry topnieją jak wosk przed obliczem Pana, przed obliczem Władcy wszystkiej ziemi. 

(Ps 97, 5)

Życie w prawdzie wymaga odwagi, weryfikowania swoich czynów, wyborów i decyzji.
(zasłyszane)

Pan mój i Bóg mój

Kazanie papieża św. Grzegorza Wielkiego 
 

    "Tomasz zaś, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus". Tylko on był nieobecny. Kiedy przyszedł i usłyszał, co się wydarzyło, nie chciał uwierzyć. Pan przybył ponownie, pozwolił nie wierzącemu uczniowi dotknąć swego boku, pokazał ręce, a okazaniem śladów swoich ran uleczył ranę jego niedowiarstwa.
     Cóż o tym myślicie, ukochani bracia? Czy sądzicie, że był to przypadek? Że przez przypadek wybrany ów uczeń był nieobecny, dopiero gdy przybył, usłyszał, kiedy usłyszał, powątpiewał, z powątpiewaniem dotykał, dotykając uwierzył? 


     Nie, to nie stało się przez przypadek, ale dzięki zrządzeniu Opatrzności Bożej. Boża dobroć sprawiła cudownie, iż kiedy ów uczeń z niedowierzaniem dotknął rany na ciele swego Mistrza, wtedy nas samych uleczył z niedowiarstwa. Niewiara bowiem Tomasza pomogła naszej wierze bardziej niż wiara pozostałych uczniów. Gdy bowiem przez dotknięcie odzyskał wiarę, wówczas i nasza wiara pokonawszy wszelkie zwątpienie doznała umocnienia. Tak więc wątpiący i dotykający uczeń stał się świadkiem prawdziwości zmartwychwstania.
     Dotknął i zawołał: "Pan mój i Bóg mój. Powiedział mu Jezus: Uwierzyłeś dlatego, ponieważ Mnie ujrzałeś". Mówi Apostoł Paweł: "Wiara jest sposobem posiadania tych dóbr, których się spodziewamy; poznaniem rzeczywistości, której nie widzimy". Wynika stąd jasno, iż wiara daje nam poznać to, czego nie można zobaczyć. Albowiem to, co widać, nie jest już przedmiotem wiary, lecz wiedzy. Dlaczego więc Pan powiedział do Tomasza, który widział i dotykał: "Uwierzyłeś dlatego, ponieważ Mnie ujrzałeś". Otóż dlatego, że co innego widział, w co innego uwierzył. Śmiertelny człowiek nie może zobaczyć Boga. Kiedy więc Tomasz rzekł: "Pan mój i Bóg mój", widział wprawdzie człowieka, ale w człowieku tym wyznał Boga. Ujrzawszy więc, uwierzył, albowiem widząc prawdziwego człowieka, wyznał Boga, którego nie mógł zobaczyć. 


     Dalsze słowa radują nas bardzo: "Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli". Słowa te odnoszą się nade wszystko do nas, albowiem my właśnie umysłem przyjmujemy Tego, którego nie zobaczyliśmy zmysłami. Odnoszą się do nas, jeśli tylko za naszą wiarą podążają uczynki. Ten bowiem wierzy naprawdę, kto czynem pokazuje, w co wierzy. O tych, którzy wiarę wyznają tylko słowami, powiada Apostoł: "Mówią, że znają Boga, uczynkami zaś temu przeczą". A święty Jakub: "Wiara bez uczynków jest martwa".

Miłość łaskawa

     Dziś kolejne rozważanie listu do Koryntian i ogromne wyzwanie.
Miłość łaskawa - to połączenie okazało się trudnym zagadnieniem Kluczem do rozwiązania i podjęcia próby interpretacji okazały się synonimy słowa łaskawość - łagodność, wielkoduszność, wspaniałomyślność, dobroć. 

    Łaska to dar i tego uczy miłość, ona stale obdarowuje i to czymś więcej niż się należy, niż nawet obiecujemy. Łaska ma też negatywne konotacje - nie chcemy, by nam z łaski coś ofiarowywano, bo wtedy mamy na myśli litość. 

    Tak więc miłość łaskawa obdarowuje człowieka łagodnością, wyrozumiałością do jego kantów, też cierpliwością, która i tu znajduje swoje środowisko. Miłość łaskawa uczy przede wszystkim tak obdarowywać, aby osoba obdarowywana nigdy nie odczuła, że ta łaska wiąże się z litością.