poniedziałek, 17 czerwca 2013

Izaak - on się uśmiecha

Dziękuję Ci, że mnie stworzyłeś tak cudownie,
godne podziwu są Twoje dzieła.
I dobrze znasz moją duszę.
(Ps 139,14)

Duch Święty prowadzi nas po ścieżkach niemożliwości.
(rekolekcje)

Stańcie na drogach i patrzcie, zapytajcie o dawne ścieżki, gdzie jest droga najlepsza, idźcie po niej, a znajdziecie dla siebie wytchnienie. 
(Jr 6,16)

Pobiegnę drogę Twych przykazań Panie, gdy szeroko otworzysz me serce. 
(brewiarz)

Jak bardzo trudno jest spojrzeć Panu Bogu w oczy. 
(zasłyszane)

Burze w naszym życiu cz.2

Zaraz też przynaglił swych uczniów, żeby wsiedli do łodzi i wyprzedzali Go na drugi brzeg, do Betsaidy, zanim odprawi tłum. Gdy rozstał się z nimi, odszedł na górę, aby się modlić. Wieczór zapadł, łódź była na środku jeziora, a On sam jeden na lądzie. Widząc, jak się trudzili przy wiosłowaniu, bo wiatr był im przeciwny, około czwartej straży nocnej przyszedł do nich, krocząc po jeziorze, i chciał ich minąć. Oni zaś, gdy Go ujrzeli kroczącego po jeziorze, myśleli, że to zjawa, i zaczęli krzyczeć. Widzieli Go bowiem wszyscy i zatrwożyli się. Lecz On zaraz przemówił do nich: «Odwagi, Ja jestem, nie bójcie się!». I wszedł do nich do łodzi, a wiatr się uciszył. Oni tym bardziej byli zdumieni w duszy, że nie zrozumieli sprawy z chlebami, gdyż umysł ich był otępiały.
(Mk 6,45-52)
 

     W życiu doświadczamy zła. Bywa ono bardzo różne. Te doświadczenia, których jesteśmy udziałem mogą mieć różną intensywność i czas trwania. Ale są to zawsze sytuacje, kiedy jesteśmy bezradni i z którymi nie potrafimy sobie poradzić. Czujemy się słabi. Czasami nawet się załamujemy, tracimy nadzieję. W sercu pojawia się odczucie zniechęcenia. Pytamy się sami siebie: czy to ma sens, by się tak starać i walczyć, skoro nie ma żadnych efektów?
     Zło, którego doświadczamy, jest często wynikiem naszych grzechów, przychodzi także z lękami, strachem, może być związane z chorobami, na które cierpimy, które ciągną się od bardzo dawna i nikt nie może nam pomóc. Złe doświadczenia to słabości i cierpienia w naszych rodzinach.
     Wszystkie te doświadczenia możemy nazwać swego rodzaju ciemnością. Są to stany w których nie potrafimy się poruszać. Nie potrafimy ich zaakceptować. Nikt nie lubi być w mroku, szukamy wtedy światła. Ale powinniśmy zrozumieć, że i ciemność jest ważna w naszym życiu. Ona nie pojawia się przypadkowo. Kiedy Bóg stworzył świat, oddzielił ciemność od światła – dzień od nocy.

Ziemia zaś była bezładem i pustkowiem: ciemność była nad powierzchnią bezmiaru wód, a Duch Boży unosił się nad wodami. Wtedy Bóg rzekł: «Niechaj się stanie światłość!» I stała się światłość. Bóg widząc, że światłość jest dobra, oddzielił ją od ciemności. I nazwał Bóg światłość dniem, a ciemność nazwał nocą.
(Rdz 1, 2-5)

     Noc jest dobra dla naszego odpoczynku, to czas, kiedy możemy nabrać siły do wszelkich obowiązków, które wykonujemy w dzień. Tak samo jest z trudnymi sytuacjami, które doświadczamy. Choć ich często nie akceptujemy, mają dla nas ogromne znaczenie. 


    Wrócę teraz do wydarzenia, które opisuje Ewangelista Marek. W wielu sytuacjach w Piśmie Świętym widać, że ważne rzeczy działy się nocą w ciemnościach. Tak, jak wtedy, gdy uczniowie po raz kolejny przeprawiają się przez jezioro, kierując się nakazem Jezusa. Nagle zrywa się burza. Mimo tego, że Apostołowie podejmują trud i wysiłek, nie mogą dotrzeć do brzegu. Wiatr jest im przeciwny. Bezskutecznie starają się dotrzeć do celu, który wyznaczył im Chrystus.
    Nagle z ciemności wyłania się postać. Wyłania się, jakby z ich przeszłości. Uczniowie biorą ją za złego ducha. Jednak w pewnym momencie słyszą:

Odwagi, to Ja jestem, nie bójcie się!
(Mk 6,50)

Miłość zniesie wszystko

Może Bóg ma dla mnie inny plan, niż ja sam.
Wiem, że to nie koniec mojej drogi.
Może Pan zesłał Ciebie, abyś pomogła mi pogodzić się z moim życiem.
Jesteś moim aniołem.

Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, 
stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący.  
Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę,
 i wszelką wiarę, tak iżbym góry przenosił,  a miłości bym nie miał, byłbym niczym. 
I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją, a ciało wystawił na spalenie,
lecz miłości bym nie miał, nic bym nie zyskał. 

Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą.
 
Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma.  
Miłość nigdy nie ustaje.  
Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe, zniknie to, co jest tylko częściowe. 
(1Kor 13)




Wszystko, co wydarzy się jutro, przeżyliśmy już dziś.
Jeśli kiedyś się jeszcze spotkamy, to dobrze.
                                              Nic nie zmieni tego, że noszę Cię w sercu.