piątek, 15 marca 2013

Natchnieni - prawosławny pisarz ikon G.K. Schlijper i jego dzieło Rodzina Święta





Dziś chciałbym się zatrzymać na ikonie wykonanej przez G.K. Schlijper’a przedstawiającej Rodzinę Świętą. Zaskoczyłem nawet samego siebie, ponieważ nie rozpoczynam swoją ulubioną ikoną, jaką jest Trójca Święta Rublova. Powód…? Naprawdę nie wiem, wierzę jednak, że tak miało być. Ikona Schlijper’a zauroczyła mnie już dawno temu ale przez jakiś czas o niej zapomniałem. Dopiero kilka tygodni temu znowu się na nią natknąłem w dość wyjątkowych warunkach. Zdecydowałem się bowiem na rekolekcje w klasztorze misjonarzy rodziny świętej. Dzięki mojej decyzji spędziłem kilka dni w towarzystwie małego Jezusa, Maryi i Józefa. Wpatrywałem się w nich godzinami i czułem, jak niesamowity spokój wypełnia moje serce. Po jakimś czasie zacząłem zauważać pewne symbole. Święta Rodzina tylko poprzez swoją cichą i skromną obecność odkrywała przede mną ukrytą prawdę i najgłębsze pragnienia mojej duszy. Spójrzmy więc na obraz.
Maryja i Józef tworzą jakby krąg, ramę w której jest Pan Jezus, tworzą rodzinę. Podstawową i pierwotną  ale piękną i wyjątkową  w swojej formie grupę społeczną. Rodzina umożliwia idealne warunki do rozwoju dziecka. Role rodziców są najczęściej w różny sposób podzielone.
Na ikonie Świętej Rodziny to Maryja, choć tego nie widać, niesie odpowiedzialność za wychowanie, to Ona trzyma małego Jezusa na ręce. Ona, choć przytula się z czułością do Józefa, spogląda z miłością na swoje dziecko. Utrzymuje ciężar swojego syna jedną ręką i jest w stanie dla niego znieść wszystko. Oczywiście widać jej uczucie względem męża. Między Nią, a Św. Józefem gołym okiem widoczne są emocje, miłość, szacunek, przynależność, oddanie, wierność. Choć Maryja spogląda na syna, ja bardzo wyraźnie wyczuwam jej bliskość i niesamowitą więź z Józefem. Tu nie potrzeba słów, by wiedzieć.
Natomiast Józef obejmuje oboje swoimi silnymi ramionami, stanowiąc siłę i ochronę dla rodziny. Józef jest prawdziwą głową rodziny. Emanuje z Niego pewność, choć łagodność, męskość ale i wrażliwość. Ten mężczyzna podejmuje decyzje, prowadzi swoją rodzinę, rozwiązuje problemy ale jest równie potężny w pokorze i posłuszeństwie względem Boga. Józef spogląda czule na Maryję i przytula się do Niej ale ma swoje dziecko, (nie ma tu najmniejszego znaczenia, że jest ojcem przybranym i że mały Chrystus nie jest jego prawdziwym dzieckiem)Pana Jezusa przy swoim sercu, a więc na najważniejszym miejscu. Trzy dłonie dotykają się, nie stanowią jedności ale tworzą harmonię. Nie ma tu uzależnienia, jest wolność, choć wszyscy tworzą całość.
Pan Jezus podnosi mała rękę do błogosławieństwa ale dłoń, delikatnie wskazuje na Maryję, Matkę. Jakby chciał powiedzieć: kochajcie i przychodźcie do Maryi, oto wasza Matka. Ona jest mostem łączącym mnie z wami, Ona posiada łaskę, a także dary i błogosławieństwa dla każdego, kto z ufnością  zwróci się do Niej.
Nad Świętą rodziną rozciąga się łuk, jakby tęcza, symbol przymierza z Bogiem. Wyraźnie wskazuje na to, że Pan jest nad nimi, czuwa, opiekuje się i wspiera. Jest zawsze obecny.
Patrząc na tę ikonę widzę coś jeszcze. Coś, co podnosi mnie na duchu i daje siłę. Pomiędzy małżonkami jest mały Jezus, scala całą rodzinę. Kiedy zaprosimy Chrystusa do naszego życia, naszego małżeństwa, nic nie będzie w stanie nas rozłączyć.

Błaganie pokutnika - psalm 51

1 Kierownikowi chóru. Psalm. Dawida,  
2 gdy przybył do niego prorok Natan po jego grzechu z Batszebą.
Zmiłuj się nade mną, Boże, w swojej łaskawości,
w ogromie swego miłosierdzia wymaż moją nieprawość!
Obmyj mnie zupełnie z mojej winy
i oczyść mnie z grzechu mojego!
Uznaję bowiem moją nieprawość,
a grzech mój jest zawsze przede mną.
Tylko przeciw Tobie zgrzeszyłem
i uczyniłem, co złe jest przed Tobą,
tak że się okazujesz sprawiedliwym w swym wyroku
i prawym w swoim osądzie.
Oto zrodzony jestem w przewinieniu
i w grzechu poczęła mnie matka.
Oto Ty masz upodobanie w ukrytej prawdzie,
naucz mnie tajników mądrości.
Pokrop mnie hizopem, a stanę się czysty,
obmyj mnie, a nad śnieg wybieleję.
10 Spraw, bym usłyszał radość i wesele:
niech się radują kości, któreś skruszył!
11 Odwróć oblicze swe od moich grzechów
i wymaż wszystkie moje przewinienia!
12 Stwórz, o Boże, we mnie serce czyste
i odnów w mojej piersi ducha niezwyciężonego!
13 Nie odrzucaj mnie od swego oblicza
i nie odbieraj mi świętego ducha swego!
14 Przywróć mi radość z Twojego zbawienia
i wzmocnij mnie duchem ochoczym!
15 Chcę nieprawych nauczyć dróg Twoich
i nawrócą się do Ciebie grzesznicy.
16 Od krwi uwolnij mnie, Boże, mój Zbawco:
niech mój język sławi Twoją sprawiedliwość!
17 Otwórz moje wargi, Panie,
a usta moje będą głosić Twoją chwałę.
18 Ty się bowiem nie radujesz ofiarą
i nie chcesz całopaleń, choćbym je dawał.
19 Moją ofiarą, Boże, duch skruszony,
nie gardzisz, Boże, sercem pokornym i skruszonym.
20 Panie, okaż Syjonowi łaskę w Twej dobroci:
odbuduj mury Jeruzalem!
21 Wtedy będą Ci się podobać prawe ofiary, dary i całopalenia,
wtedy będą składać cielce na Twoim ołtarzu.

Jedna z najbardziej znanych modlitw Psałterza, najżarliwszy i najczęściej powtarzany psalm pokutny.
Tradycja żydowska przypisuje autorstwo Psalmu 51. Dawidowi, wezwanemu do pokuty przez proroka Natana surowymi słowam.
Psalm 51. ukazuje dwa horyzonty. Z jednej strony jest mroczna kraina grzechu, w której znajduje się człowiek od samego początku swego istnienia: „0to urodziłem się obciążony winą i jako grzesznika poczęła mnie matka”.
Pierwsze słowo znaczy dosłownie „chybić celu”: grzech jest zaburzeniem oddalającym nas od Boga, zasadniczego celu naszych relacji, i w konsekwencji również od bliźniego.
Drugie pojęcie kojarzy się ze „zginaniem”, „skręcaniem”. Grzech jest zatem pogmatwanym odejściem od właściwej drogi; jest odwróceniem, przekręceniem, wypaczeniem dobra i zła.
Trzecie słow wyraża bunt podwładnego wobec zwierzchnika, czyli otwarte wyzwanie rzucone Bogu i Jego zamysłowi w odniesieniu do ludzkich dziejów.
Jeśli jednak człowiek wyznaje swój grzech, zbawcza sprawiedliwość Boża gotowa jest radykalnie go oczyścić. W ten sposób przechodzimy do drugiej, duchowej krainy Psalmu, opromienionej łaską. Wyznanie winy otwiera bowiem przed modlącym się człowiekiem świetlany horyzont, na tle którego działa Bóg. Pan nie działa tylko przez negację, usuwając grzech, lecz odnawia grzeszną ludzkość poprzez swego ożywiającego Ducha: stwarza w człowieku „serce” nowe i czyste, czyli odnowione sumienie.
Nawet „choćby nasze grzechy – twierdziła św. Faustyna Kowalska – były jak noc czarna! Miłosierdzie Boże mocniejsze jest niż nędza nasza. Jednego trzeba, aby grzesznik uchylił choć trochę drzwi serca swego... resztę już Bóg dopełni... Wszystko ma swój początek w Twoim Miłosierdziu i Twym Miłosierdziu się kończy”.

Piękny !!!

Izaak - on się uśmiecha...

Panie, otwórz wargi moje.
(psalm 51)
Pokornym i skruszonym sercem Ty, Boże, nie gardzisz
(psalm 51)
Twoje słowo jest pochodnią dla moich stóp i światłem na mojej ścieżce.
(psalm 119)

Natchnieni - pustynia serca

tak bardzo
chcemy
przeżywać...niezwykłość
bo...
zwyczajność jest
...nudna...(?)
...codzienna...(?)
...każdemu dostępna...(?)
a...
przecież cuda powinny...
odbywać się...spektakularnie
i..
przy wtórze
...pięknej muzyki z nieba
oraz...fajerwerków...

szukając
owych...niezwykłości
od dzieciństwa
wiele razy w życiu
zaskoczyłam się
cudami,które
jednak rozkwitały całkiem
...zwyczajnie...
przy...
blasku codziennego słońca
i...
powiewie normalnego wiatru
kiedy..
przechodzący obok ludzie
nigdy
nie wpadli by na myśl,
że...
tuż..obok nich
rozkwita coś
...wspaniałego
i niepowtarzalnego...

czasem
dlatego,
że...
czekamy na...fajerwerki
nawet
nie dopuszczamy do głosu możliwości
że..
... n i e z w y k ł o ś ć ...
może
zawitać
i..
w naszej zwykłej
...codzienności...

bo...

"Życie...
można przeżyć tylko na dwa sposoby:
albo tak, jakby...
...nic nie było cudem...
albo tak, jakby...
...cudem było wszystko..."

Dziś trochę treści bez słów...





A  Ty masz upodobanie w ukrytej prawdzie,
naucz mnie tajników mądrości.