Dziś chciałbym się zatrzymać na ikonie wykonanej przez G.K. Schlijper’a przedstawiającej Rodzinę Świętą. Zaskoczyłem nawet samego siebie, ponieważ nie rozpoczynam swoją ulubioną ikoną, jaką jest Trójca Święta Rublova. Powód…? Naprawdę nie wiem, wierzę jednak, że tak miało być. Ikona Schlijper’a zauroczyła mnie już dawno temu ale przez jakiś czas o niej zapomniałem. Dopiero kilka tygodni temu znowu się na nią natknąłem w dość wyjątkowych warunkach. Zdecydowałem się bowiem na rekolekcje w klasztorze misjonarzy rodziny świętej. Dzięki mojej decyzji spędziłem kilka dni w towarzystwie małego Jezusa, Maryi i Józefa. Wpatrywałem się w nich godzinami i czułem, jak niesamowity spokój wypełnia moje serce. Po jakimś czasie zacząłem zauważać pewne symbole. Święta Rodzina tylko poprzez swoją cichą i skromną obecność odkrywała przede mną ukrytą prawdę i najgłębsze pragnienia mojej duszy. Spójrzmy więc na obraz.
Maryja
i Józef tworzą jakby krąg, ramę w której jest Pan Jezus, tworzą rodzinę.
Podstawową i pierwotną ale piękną i
wyjątkową w swojej formie grupę
społeczną. Rodzina umożliwia idealne warunki do rozwoju dziecka. Role rodziców
są najczęściej w różny sposób podzielone.
Na ikonie Świętej Rodziny to Maryja, choć tego nie widać, niesie odpowiedzialność za wychowanie, to Ona trzyma małego Jezusa na ręce. Ona, choć przytula się z czułością do Józefa, spogląda z miłością na swoje dziecko. Utrzymuje ciężar swojego syna jedną ręką i jest w stanie dla niego znieść wszystko. Oczywiście widać jej uczucie względem męża. Między Nią, a Św. Józefem gołym okiem widoczne są emocje, miłość, szacunek, przynależność, oddanie, wierność. Choć Maryja spogląda na syna, ja bardzo wyraźnie wyczuwam jej bliskość i niesamowitą więź z Józefem. Tu nie potrzeba słów, by wiedzieć.
Natomiast Józef obejmuje oboje swoimi silnymi ramionami, stanowiąc siłę i ochronę dla rodziny. Józef jest prawdziwą głową rodziny. Emanuje z Niego pewność, choć łagodność, męskość ale i wrażliwość. Ten mężczyzna podejmuje decyzje, prowadzi swoją rodzinę, rozwiązuje problemy ale jest równie potężny w pokorze i posłuszeństwie względem Boga. Józef spogląda czule na Maryję i przytula się do Niej ale ma swoje dziecko, (nie ma tu najmniejszego znaczenia, że jest ojcem przybranym i że mały Chrystus nie jest jego prawdziwym dzieckiem)Pana Jezusa przy swoim sercu, a więc na najważniejszym miejscu. Trzy dłonie dotykają się, nie stanowią jedności ale tworzą harmonię. Nie ma tu uzależnienia, jest wolność, choć wszyscy tworzą całość.
Pan Jezus podnosi mała rękę do błogosławieństwa ale dłoń, delikatnie wskazuje na Maryję, Matkę. Jakby chciał powiedzieć: kochajcie i przychodźcie do Maryi, oto wasza Matka. Ona jest mostem łączącym mnie z wami, Ona posiada łaskę, a także dary i błogosławieństwa dla każdego, kto z ufnością zwróci się do Niej.
Nad Świętą rodziną rozciąga się łuk, jakby tęcza, symbol przymierza z Bogiem. Wyraźnie wskazuje na to, że Pan jest nad nimi, czuwa, opiekuje się i wspiera. Jest zawsze obecny.
Patrząc na tę ikonę widzę coś jeszcze. Coś, co podnosi mnie na duchu i daje siłę. Pomiędzy małżonkami jest mały Jezus, scala całą rodzinę. Kiedy zaprosimy Chrystusa do naszego życia, naszego małżeństwa, nic nie będzie w stanie nas rozłączyć.
Na ikonie Świętej Rodziny to Maryja, choć tego nie widać, niesie odpowiedzialność za wychowanie, to Ona trzyma małego Jezusa na ręce. Ona, choć przytula się z czułością do Józefa, spogląda z miłością na swoje dziecko. Utrzymuje ciężar swojego syna jedną ręką i jest w stanie dla niego znieść wszystko. Oczywiście widać jej uczucie względem męża. Między Nią, a Św. Józefem gołym okiem widoczne są emocje, miłość, szacunek, przynależność, oddanie, wierność. Choć Maryja spogląda na syna, ja bardzo wyraźnie wyczuwam jej bliskość i niesamowitą więź z Józefem. Tu nie potrzeba słów, by wiedzieć.
Natomiast Józef obejmuje oboje swoimi silnymi ramionami, stanowiąc siłę i ochronę dla rodziny. Józef jest prawdziwą głową rodziny. Emanuje z Niego pewność, choć łagodność, męskość ale i wrażliwość. Ten mężczyzna podejmuje decyzje, prowadzi swoją rodzinę, rozwiązuje problemy ale jest równie potężny w pokorze i posłuszeństwie względem Boga. Józef spogląda czule na Maryję i przytula się do Niej ale ma swoje dziecko, (nie ma tu najmniejszego znaczenia, że jest ojcem przybranym i że mały Chrystus nie jest jego prawdziwym dzieckiem)Pana Jezusa przy swoim sercu, a więc na najważniejszym miejscu. Trzy dłonie dotykają się, nie stanowią jedności ale tworzą harmonię. Nie ma tu uzależnienia, jest wolność, choć wszyscy tworzą całość.
Pan Jezus podnosi mała rękę do błogosławieństwa ale dłoń, delikatnie wskazuje na Maryję, Matkę. Jakby chciał powiedzieć: kochajcie i przychodźcie do Maryi, oto wasza Matka. Ona jest mostem łączącym mnie z wami, Ona posiada łaskę, a także dary i błogosławieństwa dla każdego, kto z ufnością zwróci się do Niej.
Nad Świętą rodziną rozciąga się łuk, jakby tęcza, symbol przymierza z Bogiem. Wyraźnie wskazuje na to, że Pan jest nad nimi, czuwa, opiekuje się i wspiera. Jest zawsze obecny.
Patrząc na tę ikonę widzę coś jeszcze. Coś, co podnosi mnie na duchu i daje siłę. Pomiędzy małżonkami jest mały Jezus, scala całą rodzinę. Kiedy zaprosimy Chrystusa do naszego życia, naszego małżeństwa, nic nie będzie w stanie nas rozłączyć.