niedziela, 9 czerwca 2013

Szafelnia - niedzielne przemyślenia

    Dziś natknąłem się „przez przypadek” na kilka fragmentów z Pisma Świętego. Są one kompletnie nie związane ze sobą ale każdy sprawił, że zastanowiłem się nad kilkoma sprawami. Chciałbym z Tobą podyskutować na temat moich przemyśleń. Przedstawię Ci pierwszy fragment, są to słowa Jezusa, które wypowiedział w czasie kazania na górze, krótko po tym, jak powołał swoich uczniów. To, jedno z pierwszych nauczań, miało ogromne znaczenie i symbolikę. 

Wy jesteście światłem świata. Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie.(Mt 5,14-15)


    Jesteśmy światłem. Na początek zapytałem się; czym jest dla nas światło? Chyba nie potrafimy sobie wyobrazić życia bez światła. To naturalne reguluje nasze funkcjonowanie, daje nam energię, pomaga matce naturze. Natomiast sztuczne ma bardzo różne funkcje. Zarówno praktyczne, jak i nie. Po zapadnięciu zmroku, daje nam możliwość wykonywania przeróżnych czynności bez konieczności błądzenia i obijania się o stojące na drodze przedmioty. Światło posiada walory estetyczne, potrafi nas oczarować, sprawić radość, wprowadzić w dobry nastrój.
Jezus mówił o sobie, że jest światłem na oświecenie pogan. Chrystus rozświetla nasze mroki, nadaje kierunek naszym krokom, Wyprowadza nas z ciemności. I my jesteśmy światłem dla innych. Podobnie, jak ono mamy nieść pomoc, pocieszać, dawać energię, przynosić radość, oddawać ciepło. Pomagać odnaleźć drogę. Być wtedy, kiedy dookoła panuje mrok. Ważne jest również to, by być otwartym dla innych ludzi i nie ukrywać swoich przekonań, sposobu myślenia. Nie chwaląc się i pyszniąc ale pokazując, jaką radość i wolność niesie ze sobą życie w Bogu, wiara i zaufanie. Być światłem przed ludźmi, swoim życiem pokazując cuda, miłosierdzie i łaskawość Boga, nie dla własnej korzyści ale na chwałę Pana.

Nad ranem, gdy jeszcze było ciemno, wstał, wyszedł i udał się na miejsce pustynne, i tam się modlił. (Mk 1,29-39) 

 

    Gdy było ciemno. Czasami w życiu każdego z nas zapada ciemność. Chaos uczuć, bezradność, nawarstwienie problemów. Trudno wtedy zrobić jakikolwiek krok. Sytuacja paraliżuje nas, czasami sprawia, że nie jesteśmy w stanie oddychać i funkcjonować. Wtedy najlepszą rzecz, jaką możemy zrobić, to poruszyć się, zareagować, nie tkwić w bezruchu, wstać i udać się. Dokąd? Najlepiej wybrać miejsce spokojne, gdzie nic nas nie będzie rozpraszać. Po to, by spotkać się z Bogiem na modlitwie i rozmowie. Nie zawsze jesteśmy w stanie zmierzyć się z własnymi problemami, źle odczytujemy sytuacje, kierujemy się zamysłami własnego serca, pychą, przerastają nas słabości i lęki. Czasami trzeba w swoim sercu doświadczyć pustyni, by usłyszeć głos Boga. Modlitwa jest najlepszym środkiem i sposobem radzenia sobie z problemami, które wyrastają nam na drodze.

Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i niceśmy nie ułowili. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci. (Łk 5,5)


    Czasami ciężko nad czymś pracujemy, staramy się, zrezygnowani nie widzimy efektów ale próbujemy dotrzeć do celu, jednak czy jest z nami Chrystus? Stawiamy na własną roztropność, umiejętność, samodzielność? Czy nie brakuje w naszym życiu, Tego, który jest sensem i dopełnieniem?
I czy w takiej sytuacji, kiedy opadamy z sił, tracimy nadzieję, problemy nas przytłaczają, brakuje motywacji jesteśmy w stanie zdobyć się na nowy akt wiary? Czy słuchając Pana rośnie w nas nowa siła, która pozwoli nam na jeszcze jeden wybuch nadziei? Jak silna jest nasz wiara i zaufanie? Czy pozostawiam tylko sobie jakieś obszary mojego życia, czy Jezus ma dostęp do najgłębszych sfer mojego serca?

Wschodzi w ciemnościach jak światło dla prawych

Wschodzi w ciemnościach jak światło dla prawych.
On wschodzi w ciemnościach jako światło dla prawych,
łagodny, miłosierny i sprawiedliwy.
Dobrze się wiedzie człowiekowi, który z litości pożycza,
i swymi sprawami zarządza uczciwie.
Wschodzi w ciemnościach jak światło dla prawych.
Sprawiedliwy nigdy się nie zachwieje
i pozostanie w wiecznej pamięci.
Nie przelęknie się złej nowiny,
jego mocne serce zaufało Panu.
Wschodzi w ciemnościach jak światło dla prawych.
Jego wierne serce lękać się nie będzie.
Rozdaje i obdarza ubogich;
jego sprawiedliwość będzie trwała zawsze,
wywyższona z chwałą będzie jego potęga.
Wschodzi w ciemnościach jak światło dla prawych.