środa, 29 maja 2013

Szafelnia - to, co zrodziło się w moim sercu w ostatnim czasie

    Nadal czytam i medytuję fragmenty pierwszej Księgi Samuela. W związku z tym, że mam pewne zaległości w pisaniu, podzielę się tylko kilkoma refleksjami z ostatnich dni. Dotyczą one mniej więcej rozdziałów 18-23. 
  • obserwując Saula, jego rosnącą pustkę w sercu, odejście od Boga i bezgraniczną nienawiść do Dawida, próbowałem zastanowić się, jak ustrzec się przed błędami myślenia i czynienia i pokusami serca. Myślę, że jest pewien sposób. Jeśli czegoś zapragnę, jeśli będę chciał coś osiągnąć, coś stanie się celem i skupi moje działanie, popatrzę dokąd mnie to prowadzi. Jakie wzbudza emocje. 
  • Z kolei Dawid nauczył mnie, że jeśli pojawi się problem, trudna sytuacja, powinienem starać się zachować spokój, nie wpadać w panikę, spojrzeć na Pana Boga, uświadomić sobie Jego obecność w moim życiu. Poprosić Boga o pomoc o radę o prowadzenie i mądrość.
  • To samo dotyczy sytuacji, kiedy pojawiają się wątpliwości. Nie analizować ich samemu, ponieważ często prowadzą one na pustynię, wprowadzają pustkę. Wtedy również powinienem zwrócić się do Boga, Jego pytać i prosić o rozeznanie. 
  • Nie podążać za kimś, za czymś tylko dlatego, że mam z tego korzyści. Nie zakładać maski, ponieważ ona mnie nie zmienia, pod nią nadal jestem sobą. Nie zachowywać się nienaturalnie, tylko po to, by komuś zaimponować. Ludzie i tak nigdy nie poznają prawdy o mnie, tylko Bóg zna mnie doskonale.
Dopóki się nie dowiem, co Bóg uczyni ze mną. (1Sm 22,3)

Przyjaciel






    Do tej pory go nie doceniałem. Tyle czasu się znamy, a ja nigdy nie poświeciłem mu tyle uwagi, ile powinienem. Zbyt mało, zbyt słabo, zbyt rzadko. 
    Dziś zrozumiałem, że jest najlepszym przyjacielem. Zawsze mnie rozumie. Lubi w ten sam sposób spędzać czas, jak ja. Bawi go to, co mnie śmieszy. Nie marudzi, gdy ględzę. Kiedy jestem zmęczony, potrafi być cicho. Kiedy tryskam energią, ma najlepsze pomysły. Wybiera te same drogi, co ja. Lubi te same filmy, książki, muzykę. Jest tak samo spontaniczny, szalony, zakręcony. Patrzy na pełnię księżyca tak samo oczarowany, jak ja. Kocha zachody słońca, zapach drewna i kawę o poranku. 
   Dziś zrozumiałem, że się z nim nie nudzę. Dziś zrozumiałem, że jest w porządku i chyba go lubię. Gdy patrzę w  lustro, uśmiecha się do  mnie. 

Dziękuję Ci Panie, że mnie kochasz i że jestem dla Ciebie wyjątkowy.

Izaak - on się uśmiecha

Panie daj mi spokój wewnętrzny do przyjmowania rzeczy, które nie mogę zmienić.
Daj mi siłę, bym zmieniał rzeczy, które zmienić mogę.

Daj mi mądrość, bym potrafił te rzeczy rozróżnić. 
( książka - modlitwa serca)

Choć nasz los jest ciągiem etapów, których sensu nie potrafimy zrozumieć, to prowadzą nas one i pozwalają nauczyć się tego, co jest konieczne do wypełnienia własnego przeznaczenia.
(Coelho - Piąta Góra)

Pozwól mi zrozumieć drogę Twych przykazań Panie.
Abym rozważał Twoje cuda.

(brewiarz)

Przyjdź, Duchu Święty, gdy dzień się zaczyna, bo Tyś jest światłem serca człowieczego, Ojcze ubogich dający pociechę i pokrzepienie.
Jesteś spoczynkiem w znużeniu i pracy, ochłodą w skwarze, słodkim gościem duszy, Darem i Dawcą świętości i prawdy Nauczycielem.
Oziębłość duszy rozpal swoim ogniem, nawróć opornych i ukaż zbłąkanym Bezpieczną drogę.
Sam jesteś dobrem i dobrem napełniasz, gdy Ciebie nie ma, pustka nas ogarnia;Przyjdź więc, płomieniu, i ogrzej miłością wystygłe serca.
(brewiarz)

Siedem boleści Maryi

Ku mojej nędzy, niedolę skróć
Ty wiesz co boleść, co skargi szloch
Przed Tobą Matko korzę się w proch.
Ty bowiem siedmiu doznałaś ran
Kiedy na Krzyżu konał nasz Pan
Całe Twe życie bolesna nić
Kielich goryczy musiałaś pić.
Spójrz na mą boleść co serce rwie
Jak łzy zraszają źrenice me
Ucz mnie cierpliwie tu znosić ból
Prowadź przez próby do niebios pól.
Gdy w mojej duszy wre krwawy bój
Ty moje rany litośnie zgój
Wlej w nie balsamu niebiański dar
Miłości Bożej zapal w niej żar.

     Dziś zwiedziłem kolejną, idyllicznie położoną, miejscowość i odkryłem piękny kościół. Jeden boczny ołtarzyk zwrócił szczególnie moja uwagę. Niestety zdjęcie jest kiepskiej jakości. Obiecałem sobie sprawić aparat ale póki co, pstrykam komórką.


     Może głupio to zabrzmi ale zastanawiałem się, co dokładnie oznacza siedem sztyletów, które przebijają serce Maryi. Przyznam się do niewiedzy, nie miałem pojęcia. Wróciłem do domu i sprawdziłem w internecie. Chwała mediom, no może nie zawsze ale w tym przypadku owszem.
Pomyślałem sobie, że być może pojawią się tutaj inni, którzy tak samo, jak ja, do tej pory nie natknęli się na informacje tłumaczące znaczenie tych sztyletów. I dla nich piszę tego posta. 


Matka Boska Bolesna 
  1.  Boleść pierwsza: Proroctwo Symeona

    (…) o Panie, nie stój z daleka;
    Mocy moja, spiesz mi na ratunek.
    Ocal od miecza moje życie… „
    ( Ps 22,1.20-21)
  2.  Boleść druga - Ucieczka do Egiptu

    „Drży we mnie moje serce
    i ogarnia mnie lęk śmiertelny.
    Przychodzą na mnie strach i drżenie
    i przerażenie mną owłada…
    ( Ps 55,5-6)
  3. Boleść trzecia - Zgubienie Jezusa

    „A we mnie duch mój omdlewa
    serce we mnie zamiera…
    Wyciągam ręce do Ciebie
    moja dusza pragnie Ciebie…
    (Ps 143,4.6)
  4. Boleść czwarta - Spotkanie na Drodze Krzyżowej

    „Wysłuchaj mego wołania,
    Na moje łzy nie bądź nieczuły”
    (Ps 39,13)
  5. Boleść piąta - Ukrzyżowanie i śmierć Jezusa

    „wyrósł przed nami jak młode drzewo
    i jakby korzeń z wyschniętej ziemi.
    Nie miał On wdzięku ani też blasku,
    aby na Niego popatrzeć,
    ani wyglądu, by się nam podobał.
    Wzgardzony i odepchnięty przez ludzi,
    Mąż boleści, oswojony z cierpieniem,
    jak ktoś, przed kim się twarze zakrywa,
    wzgardzony tak, iż mieliśmy Go za nic"
    (Iz 52,2-3)
  6. Boleść szósta - Zdjęcie z krzyża

    „Pan Bóg otworzył Mi ucho,
    a Ja się nie oparłem
    ani się cofnąłem.
    Podałem grzbiet mój bijącym
    i policzki moje rwącym Mi brodę.
    Nie zasłoniłem mojej twarzy
    przed zniewagami i opluciem.
    Pan Bóg Mnie wspomaga,
    dlatego jestem nieczuły na obelgi,
    dlatego uczyniłem twarz moją jak głaz
    i wiem, że wstydu nie doznam.
    (Iz 50,5-7)
  7. Boleść siódma - Złożenie do grobu
    „Po udręce i sądzie został usunięty,
    a kto się przejmuje Jego losem?
    Tak! Zgładzono Go z krainy żyjących;
    za grzechy mego ludu został zbity na śmierć.
    Grób Mu wyznaczono między bezbożnymi,
    i w śmierci swej był na równi z bogaczem,
    chociaż nikomu nie wyrządził krzywdy
    i w Jego ustach kłamstwo nie postało”.
    (Iz 53,8-9)