niedziela, 17 listopada 2013

wiersz wyrobu własnego - jestem, jesteś

WCZORAJ

stałem tam, gdzie przecina się wiele dróg
niezdecydowany, który wybrać kierunek
szarość
pustka
beznadziejność

drewniany krzyż pozdrowił mnie na skraju lasu
samotnie
cicho
powoli

krok za krokiem próbowałem iść drogą,
którą wcześniej wybrałem na mapie swojego życia
wciąż w górę
mozolnie
zlany potem

słysząc zmęczone bicie własnego serca
rozglądałem się za miejscem, które gdzieś było
i przyciągało mnie swoją magnetyczną siłą

DZIŚ

nagle słyszę tą dziwną ale bardzo znajomą melodię,
którą powoli już zapominałem,
a na którą moje serce chce w tej samej sekundzie odpowiedzieć
rytmicznie
magicznie
niosąc ukojenie

stoję, jak zaczarowany, szukając źródła tej melodii
oczekiwanie
pragnienie
nadzieja

to stało się tak szybko, nieoczekiwanie, bez zapowiedzi, bez czasu na reakcje
przyszło niezapowiedziane
zaskoczyło mnie w połowie mojej myśli
zapomnienie
ekscytacja
szaleństwo

JUTRO

nadal kołyszę się w rytmie mojego serca
lecz czuję, że to jeszcze nie teraz i nie tutaj
rozczarowanie?
smutek?
ból?

nie

w tym samym momencie widzę ją
wygląda tak niepozornie
uśmiecha się do mnie
świeżo wydeptana ścieżka
natychmiast pojmuję
że wszystko ma swój cel i sens
wezwanie
poddanie się
siła

stawiam pierwszy krok
nie odwracam się
jednak wiem, że to, co się tutaj wydarzyło
to miejsce
Ciebie
nigdy nie zapomnę
pamięć
doświadczenie
dojrzewanie

jestem, jak rzeka
zmierzam do określonego celu
na swojej drodze spotykam miejsca, ludzi, przeszkody,
które kształtują mój kierunek
dzięki którym zdobywam nowy kształt 

św. Michał Archanioł


    Cenną pomocą w walce duchowej służą aniołowie i św. Michał Archanioł. Ksiądz Michał Olszeski, który jest między innymi egzorcystą, zachęca do odmawiania modlitwy do św. Michała po mszy świętej, nawet prywatnego, jeśli nie ma tego w zwyczaju parafii.
    Ta modlitwa mówi nam bardzo wiele o św. Michale Archaniele. Jego pomocy przyzywa się w tej modlitwie, ponieważ to On i inni aniołowie wystąpili przeciwko złemu. To lucyfer wcześniej miał być tym, który przynosi światło. Imię lucyfer oznacza: niosący światło. Kiedy się zbuntował, wtedy Michał, który był, jak mówi tradycja, jednym z najmniejszych aniołów, zapałał ogromnym żarem w obronie Boga Najwyższego. Pomimo, że był najmniejszy, wystąpił przeciwko samemu lucyferowi. 
     I wtedy Bóg go uczynił najwyższym z aniołów, by wystąpił do walki ze złym duchem (swoja drogą ciekawa alegoria do Dawida).  


Dlatego trzeba go przyzywać:

Święty Michale Archaniele!
Wspomagaj nas w walce, a przeciw niegodziwości 
i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną.
Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy, 
a Ty, Wodzu niebieskich zastępów, szatana i inne duchy złe, 
które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, 
mocą Bożą strąć do piekła.
Amen.

Szafelnia - Boża pedagogika, a moja niecierpliwość...

    Ostatnio na kazaniu usłyszałem ciekawe określenie, które bardzo mi się spodobało. A mianowicie usłyszałem o Bożej pedagogice. I faktycznie, patrząc na swoje przemiany i to, jak kształtuje mnie Pan Bóg, muszę przyznać, że jest On najlepszym nauczycielem. 

(miałem dziś problemy w dobraniu zdjęć - czysta improwizacja)

    Niedawno zdarzyła mi się pewna sytuacja, kiedy Pan znowu pokazał mi moją niecierpliwość. Ale nie po to, by mi ja wytknąć ale po to, bym ją zobaczył, przemyślał i zrozumiał, że nic dobrego z niej nie płynie.
Świadomość czegoś jest pierwszym krokiem do tego, by móc nad tym pracować.
    Był to ostatni dzień rekolekcji. Spędziłem kilka dni u misjonarzy Rodziny Świętej. Postanowiłem pójść do Kościoła, by zrobić parę zdjęć. To miejsce jest niesamowite, czuje się tam zawsze tak bezpiecznie i spokojnie. Wnętrze Kościoła nie jest bogate ale ma kilka tak pięknych elementów, a co najważniejsze ja zawsze czuje tam obecność Ducha Świętego. Z powodzeniem mogę powiedzieć, że Duch Boży grasuje tam po korytarzach.
    Poszedłem do Kościoła po śniadaniu, było jeszcze dość wcześnie. Pora roku, a przede wszystkim pora dnia powodowała, że w Kościele nie było jeszcze dobrego oświetlania. Wchodząc do środka stwierdziłem, że jest za wcześnie na zdjęcia, ponieważ panuje tam półmrok. Dzień zapowiadał się naprawdę pięknie, ale choć niebo było czyste, to słońce dopiero budziło się do życia i nadal było dość słabe i nie dawało wystarczającej ilości światła.
    Ale ja przyszedłem do Kościoła z zamiarem zrobienia zdjęć. Trzymałem się swojej decyzji, uparłem się. Mimo tego, że wiedziałem, że jest za ciemno, postanowiłem pstrykać.
Oczywiście po długiej sesji, choć z góry wiedziałem, że tak będzie, oglądając i oceniając fotki, stwierdziłem, że są niewyraźne i ciemne. Wiedziałem, że najprawdopodobniej, co ja mówię, na pewno po południu wrócę, by całą procedurę powtórzyć. 


    Wtedy usiadłem w ławce i uświadomiłem sobie, że przez tą sytuacją Pan Bóg pokazuje mi moją niecierpliwość i upartość. Wchodząc do Kościoła, a także w trakcie robienia zdjęć wiedziałem, że światło jest niewystarczające. Mój wewnętrzny głos cały czas mi o tym mówił. Wiem, że to jest bardzo błaha i nic nie znacząca sprawa ale podobnie bywa w sytuacjach poważniejszych. W sytuacjach, kiedy muszę podjąć trudne decyzję, kiedy słucham głosu swojego serca i sumienia i staram się rozeznać, jak jest wola Boga.          
    Czasem słyszę ten głos, a jednak kieruję się swoim myśleniem, upartością, pychą i zazwyczaj nic dobrego z tego nie wynika. Wydaje mi się, że moje rozwiązanie będzie lepsze, choć głos wewnątrz mówi coś innego. Zdarza się, że ponoszę dość bolesne konsekwencje, by stwierdzić, że nie miałem racji i że trzeba było zrobić, tak, jak podpowiadało mi serce. 

    Ta sytuacja w Kościele uświadomiła mi też inna rzecz, że na wszystko musi być odpowiedni czas i miejsce. Pan Bóg zna ten właściwy moment. A ja jakże często upieram się przy swoim, robię rzeczy według własnego pomysłu, nie słuchają i nie ufając Panu Bogu. Przez to marnuję czas, mogąc w tym momencie zrobić coś innego. Co więcej, być może nie jestem wystarczająco dojrzały, by stało się to, czego pragnę. Czasami dobrze jest poczekać, by to co chcemy, aby się stało, było dobre i przyniosło najlepsze owoce. 

Izaak - on się uśmiecha

Nakłoń me serce, Boże, do Twoich napomnień. Udziel mi życia przez swoje słowo.
(brewiarz)

Ja wam dam wymowę i mądrość, której żaden z waszych prześladowców nie będzie się mógł oprzeć ani się sprzeciwić.
(Łk 1,68)

Niech mnie Twój dobry duch prowadzi po bezpiecznej równinie.
(Ps 143)

"Trwali oni na łamaniu chleba i modlitwie" (Dz 2, 42) - Modlitwa jest biczem na rutynę i brak wiary.
(ks. Michał Olszewski - Bóg daje charyzmaty)

Ludziom kochającym Boga wszystko służy ku dobremu.
(zasłyszane)