poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Natchnieni - Adrian Wacław Brzózka OFM

PIECZĘĆ 

Boże mój
przyjdź do mnie
na moich snach 
pieczęć złóż
której nie złamie 
zły duch
Boże, ukryj mnie w cieniu
Twoich łask
abym mógł być słońcem
w burzliwy dzień
i drogowskazem
dla błądzących
  
 

Biegnę ku słońcu

Biegnę ku słońcu
aby ze strun wiatru
wydobyć najpiękniejszą
pieśń na cześć
Bogarodzicy
ja wiem -
to prawie nic
ale może wystarczy
aby spojrzał
na mnie Bóg

Jak przygotować się do spowiedzi? (przykazanie VII)

    Dziś kolejna część rozważań i modlitw, które mogą pomóc w przygotowaniu się do rachunku sumienia. Tym razem przyjrzyjmy się VII przykazaniu. Ale na początek krótka modlitwa przed spowiedzią:

 Wiem Panie, że nie zawsze trwam przy Tobie. Gubię się i płaczę w sieci swoich grzechów...
Dziś jednak nie chcę wymykać się Twojej miłości. Przychodzę by do niej powrócić. Wołam do Ciebie z głębi serca o prawdziwe nawrócenie, o dar nowego życia...
Udziel mi światła i prawdy Ducha świętego, abym w szczerości i ze skruszonym sercem otworzył się na Łaskę przebaczenia.
I o odwagę Cię proszę, abym kiedyś nie został oskarżony o to, o co dziś oskarża mnie moje własne serce...!


    Zanim przejdę do nakazu: nie kradnij, Proponuje kilka pytań odnośnie naszego stosunku, wobec drugiej osoby. 


Miłość miłosierna bliźniego
  • Czy jesteś gotowy przebaczać, tak jak wybacza nam nasz Ojciec? Czy chowasz urazy i jesteś mściwy? Czy dochodzisz swojego w sposób niesprawiedliwy? Czy modlisz się za nieprzyjaciół, za tych, którzy cię skrzywdzili?
7. Nie kradnij.

  •  Czy nie przywłaszczam sobie rzeczy należących do innych?
  • Czy nie podkradam „drobnych rzeczy” bo uważam, że oszukuje mnie państwo?
  • Jak płacę podatki?
  • Czy uczciwie zatrudniam ludzi do pracy?
  • Czy nie niszczę własności innych lub wspólnej (np. szkolnej, miejskiej) bo chcę się zemścić, odgryźć, albo zaprotestować?
  • Co robię ze znalezionymi rzeczami? Czy oddaję rzeczy skradzione lub znalezione, gdy znam właściciela?
  • Czy nie bogacę się na oszustwie i nieuczciwym zysku?
  • Czy nie uprawiam „piractwa” płytami, programami, itp.?
  • Czy zatrzymuję rzeczy pożyczone - umyślne przywłaszczanie sobie rzeczy pożyczonych?
Obowiązek naprawiania wyrządzonego zła:
Przez nieuczciwe zagarnięcia cudzego mienia nikt nie staje się jego nowym właścicielem. Z tego powodu rzecz zdobyta nieuczciwie powinna wrócić do prawowitego właściciela. Przykład takiej autentycznej przemiany życia dał Zacheusz, który obiecał Chrystusowi: "Jeśli kogo w czym skrzywdziłem, zwracam poczwórnie" (Łk 19,8).

Szafelnia - Pragnienie spotkania Jezusa



    Ostatnio rozmawiałaś ze mną o pragnieniu spotkania Boga. Znalazłem fragment Pisma Świętego, który świetnie pasuje do naszej dyskusji. Bardzo obrazowo pokazuje takie pragnienie pewnego człowieka, który choć bardzo daleki od Jezusa, czuje w sercu nieodpartą siłę i wręcz pożądanie obecności Boga. Myślę, że po refleksji nad tym tekstem, pewne rzeczy staną się jasne i bardziej zrozumiałe. 



Potem wszedł do Jerycha i przechodził przez miasto. A był tam pewien człowiek, imieniem Zacheusz, zwierzchnik celników i bardzo bogaty. Chciał on koniecznie zobaczyć Jezusa, kto to jest, ale nie mógł z powodu tłumu, gdyż był niskiego wzrostu. Pobiegł więc naprzód i wspiął się na sykomorę, aby móc Go ujrzeć, tamtędy bowiem miał przechodzić. Gdy Jezus przyszedł na to miejsce, spojrzał w górę i rzekł do niego: «Zacheuszu, zejdź prędko, albowiem dziś muszę się zatrzymać w twoim domu». Zeszedł więc z pośpiechem i przyjął Go rozradowany.  A wszyscy, widząc to, szemrali: «Do grzesznika poszedł w gościnę». Lecz Zacheusz stanął i rzekł do Pana: «Panie, oto połowę mego majątku daję ubogim, a jeśli kogo w czym skrzywdziłem, zwracam poczwórnie». Na to Jezus rzekł do niego: «Dziś zbawienie stało się udziałem tego domu, gdyż i on jest synem Abrahama. Albowiem Syn Człowieczy przyszedł szukać i zbawić to, co zginęło» (Łuk 19,1-10)

    Ten tekst jest piękny. Bardzo wyraźny przekaz. Łatwy do wyobrażenia sobie obraz i to jest niezmiernie ważne, ponieważ każda postać, każdy przedmiot, pojedyncze słowo ma swoje znaczenia. Niesamowicie ciekawy jest fakt, że historia ta dzieje się w Jerychu. Miasto ma ogromną wymowę, było miejscem położonym w depresji, co było wyjątkiem w stosunku do panujących wówczas zwyczajów, budowania na wzgórzach. Jerycho położone w tak głębokiej depresji znakomicie ilustruje stan judaizmu, „domu wiary”. I przez to miejsce przechodzi Jezus. 


    Kiedy ujrzałem pierwsze zdanie, od razu pomyślałem, że Jezus nie chciał się tam zatrzymać, mimo tłumów ludzi. On przechodził przez nie, przechodził i szedł w konkretnym celu, by spotkać Zacheusza. Biblia podaje nam mnóstwo szczegółów na jego temat. Jest bogaty, jest zwierzchnikiem i do tego celników. Ci nie byli szanowani przez społeczeństwo, ponieważ pobierali opłaty, często jednak nieuczciwie, wykorzystując swój urząd, oszukując i krzywdząc. Dodatkową informację podaje nam samo jego imię, ponieważ Zachariasz oznacza czyścioszka, być może opisując go w krzywym zwierciadle.  

    Mimo swojej, jeśli możemy tak założyć, „kiepskiej” reputacji Zachariusz odznacza się jeszcze inną cechą. Szuka odpowiedzi, szuka Jezusa. Ale to pragnienie jest ogromne. Poznajemy je po czynach. Mimo swojej pozycji, mimo tłumu ludzi i śmiem twierdzić dość pokaźnych gabarytach, dojrzałego wieku Zachariusz wchodzi na drzewo. To, jak już wspomniałem pokazuje, jak bardzo chciał zobaczyć i poznać Jezusa ale z drugiej może wskazywać, że mimo pozycji, pieniędzy, władzy, bogactwa był nieszczęśliwy, czuł pustkę w sercu. Godny uwagi jest fakt, że wchodząc na drzewo Zachariach niejako chciał się schować przed Jezusem. Chciał Go zobaczyć ale z pewnej odległości, może się obawiał, wstydził, a drzewo dawało mu pewne schronienie, kryjówkę. 

    Zachariasz szukał Jezusa ale tak naprawdę to Jezus przyszedł do niego. Zanim Zachariasz zapragnął spotkać Chrystusa, Pan już do niego zmierzał. Jezus przychodzi do Jerycha jakby tylko w tym celu. Zna imię Zachariasz, on jest powodem spotkania. Mamy tu do czynienia z charakterystycznym elementem, Jezus odzywa się do Zachariasz i następuje krótka chwila i napięcie, czy Zachariasz odpowie na głos Jezusa? Mężczyzna schodzi w pośpiechu.



  • Co powoduje, że Jezus przychodzi? Jakie jest moje pragnienie Jezusa? Do czego jestem zdolny, by Go zobaczyć i usłyszeć? 
  • Czy opinia ludzi ostudzi moje pragnienie spotkania Pana? 
  • Może za bardzo i po swojemu biegnę za Jezusem, zamiast poczekać, aż przyjdzie i mnie znajdzie?  
  •  Czy nie jestem za bardzo przywiązany do wartości materialnych, czy jestem wolny od nich? Czy potrafię dzielić się wszystkim, co mam? Czy potrafię zrezygnować z tego, co mam?
I tym sposobem odpowiedziałem na kilka Twoich pytań z naszej ostatniej rozmowy. Jestem ciekaw Twoich spostrzeżeń i opinii

Izaak - on się uśmiecha

Szczęśliwi, których moc jest w Tobie, którzy zachowują ufność w swym sercu.
Przechodząc suchą doliną, przemieniają ją w źródło, a wczesny deszcz błogosławieństwem ją okryje. 

(Ps 84, 6-7)

Słowo to jest blisko ciebie, na twoich ustach i w sercu twoim.
(Rz 10, 8)

Boże, Ty ukazujesz błądzącym światło Twojej prawdy, aby mogli wrócić na drogę sprawiedliwości; spraw, niech ci, którzy uważają się za chrześcijan, odrzucą wszystko, co się sprzeciwia tej godności, a zabiegają o to, co jest z nią zgodne. 
(brewiarz)

Niezmienna wiara i nadzieja na poprawę naszego losu, zmienia coś ważniejszego niż los, zmienia nasze myślenie. 
(konferencja Ks. Pawlukiewicz)

Rozpoznajemy skąd pochodzą nasze uczucia, po tym, dokąd nas prowadzą.
(rekolekcje ignacjańskie)