piątek, 29 marca 2013

Nowenna do Miłosierdzia Bożego

    Nowennę tę kazał Pan Jezus siostrze Faustynie zapisać w sierpniu 1937. roku, polecając odprawianie jej przed Świętem Miłosierdzia, począwszy od Wielkiego Piątku.


    Pragnę, abyś przez te dziewięć dni sprowadzała dusze do zdroju mojego miłosierdzia, by zaczerpnęły siły i ochłody, i wszelkiej łaski, jakiej potrzebują na trudy życia, a szczególnie w śmierci godzinie. W każdym dniu przyprowadzisz do serca mego odmienną grupę dusz i zanurzysz je w tym morzu miłosierdzia mojego. A ja te wszystkie dusze wprowadzę w dom Ojca mojego. Czynić to będziesz w tym życiu i w przyszłym. I nie odmówię żadnej duszy niczego, którą wprowadzisz do źródła miłosierdzia mojego. W każdym dniu prosić będziesz Ojca mojego przez gorzką mękę moją o łaski dla tych dusz.

Odpowiedziałam: Jezu, nie wiem, jak tę nowennę odprawiać i jakie dusze wpierw wprowadzić w najlitościwsze Serce Twoje.

I odpowiedział mi Jezus, że powie mi na każdy dzień, jakie mam dusze wprowadzić w Serce Jego. 


1. Dzień pierwszy: Dusze grzeszników i cała ludzkość
Dziś sprowadź mi ludzkość całą, i zanurzaj ją w morzu miłosierdzia Mojego. A tym pocieszysz mnie w gorzkim smutku, w jaki mnie pogrąża utrata dusz.
Jezu najmiłosierniejszy, którego właściwością jest litować się nad nami i przebaczać nam, nie patrz na grzechy nasze, ale na ufność naszą, jaką mamy w nieskończoną dobroć Twoją, i przyjmij nas do mieszkania najlitościwszego Serca swego, i nie wypuszczaj nas z niego na wieki. Błagamy Cię przez miłość Twoją, która Cię łączy z Ojcem i Duchem Świętym.
O wszechmocy miłosierdzia Bożego,
Ratunku dla człowieka grzesznego,
Tyś miłosierdziem i litości morze,
Wspomagasz tego, kto Cię uprasza w pokorze.
Ojcze Przedwieczny, spójrz okiem miłosierdzia na ludzkość całą - a szczególnie na biednych grzeszników - która jest zamknięta w najlitościwszym Sercu Jezusa, i dla Jego bolesnej męki okaż nam miłosierdzie swoje, abyśmy wszechmoc miłosierdzia Twego wysławiali na wieki wieków. Amen.
Koronka do Miłosierdzia Bożego.
Dziś sprowadź mi dusze kapłańskie i dusze zakonne, i zanurz je w niezgłębionym miłosierdziu Moim. One dały mi moc przetrwania gorzkiej męki, przez nich jak przez kanały spływa na ludzkość miłosierdzie moje.
Jezu najmiłosierniejszy, od którego wszystko co dobre pochodzi, pomnóż w nas łaskę, abyśmy godne uczynki miłosierdzia spełniali, aby ci, co na nas patrzą, chwalili Ojca miłosierdzia, który jest w niebie.
Zdrój Bożej miłości,
W sercach czystych gości,
Skąpane w miłosierdzia morzu,
Promienne jak gwiazdy, jasne jak zorza.
Ojcze Przedwieczny, spójrz okiem miłosierdzia swego na grono wybrane w winnicy swojej, na dusze kapłanów i dusze zakonne, i obdarz ich mocą błogosławieństwa swego, a dla uczuć Serca Syna swego, w którym to sercu są zamknięte, udziel im mocy światła swego, aby mogli przewodzić innym na drogach zbawienia, by wspólnie śpiewać cześć niezgłębionemu miłosierdziu Twemu na wieki wieczne. Amen. 
       
Koronka do Miłosierdzia Bożego.
Dziś sprowadź mi wszystkie dusze pobożne i wierne, i zanurz je w morzu miłosierdzia Mojego; dusze te pocieszyły mnie w drodze krzyżowej, były tą kroplą pociech wśród goryczy morza.
Jezu najmiłosierniejszy, który wszystkim udzielasz łask swych nadobficie ze skarbca swego, przyjmij nas so mieszkania najlitościwszego Serca swego i nie wypuszczaj nas z niego na wieki. Błagamy Cię o to przez niepojętą miłość Twoją, jaką pała Twe Serce ku Ojcu niebieskiemu.
Są niezbadane miłosierdzia dziwy,
Nie zgłębi ich ni grzesznik, ni sprawiedliwy,
Na wszystkich patrzysz okiem litości,
I wszystkich pociągasz do swej miłości.
Ojcze Przedwieczny, spójrz okiem miłosierdzia na dusze wierne jak na dziedzictwo Syna swego i dla Jego bolesnej męki, udziel im swego błogosławieństwa i otaczaj ich swą nieustanną opieką, aby nie utraciły miłości i skarbu wiary świętej, ale aby z całą rzeszą aniołów i świętych wysławiały niezmierzone miłosierdzie Twoje na wieki wieczne. Amen.
Koronka do Miłosierdzia Bożego
4. Dzień czwarty: Dusze pogan i nie znających jeszcze Jezusa
Dziś sprowadź mi dusze pogan i tych którzy mnie jeszcze nie znają, i onich myślałem w gorzkiej swej męce, a przyszła ich gorliwość pocieszyła Serce Moje. Zanurz ich w morzu miłosierdzia Mojego.   
Jezu najlitościwszy, który jesteś światłością świata całego, przyjmij do mieszkania najlitościwszego Serca swego dusze pogan, ktśre Cię nie znają; niechaj promienie Twej łaski oświecają ich, aby oni wraz z nami wysławiali dziwy miłosierdzia Twego, i nie wypuszczaj ich z mieszkania najlitościwszego Serca swego.
Niech światło Twej miłości,
Oświeci dusz ciemności,
Spraw, aby Cię dusze poznały,
I razem z nami miłosierdzie Twe wysławiały.
Ojcze Przedwieczny, spójrz okiem miłosierdzia na dusze pogan i tych, co Cię jeszcze nie znają, a które są zamknięte w najlitościwszym Sercu Jezusa. Pociągnij ich do światła Ewangelii. Dusze te nie wiedzą, jak wielkim jest szczęściem Ciebie miłować; spraw, aby i one wysławiały hojność miłosierdzia Twego na wieki wieczne. Amen.
Koronka do Miłosierdzia Bożego.

 5. Dzień piąty: Dusze heretyków i odszczepieńców
Dziś sprowadź mi dusze heretyków i odszczepieńców, i zanurz ich w morzu miłosierdzia Mojego; w gorzkiej męce rozdzierali mi ciało i serce, to jest Kościół mój. Kiedy wracają do jedności z Kościołem, goją się rany Moje i tym sposobem ulżą mi męki.
Jezu najmiłosierniejszy, który jesteś dobrocią samą, Ty nie odmawiasz światła proszącym Ciebie, przyjm do mieszkania najlitościwszego Serca swego dusze heretyków i dusze odszczepieńców, i pociągnij ich swym światłem do jedności z Kościołem, i nie wypuszczaj ich z mieszkania najlitościwszego Serca swego, ale spraw, aby i oni uwielbili hojność miłosierdzia Twego.
I dla tych co podarli szatę Twej jedności,
Płynie z serca Twego zdrój litości.
Wszechmoc miłosierdzia Twego, o Boże,
I te dusze z błędu wyprowadzić może.
Ojcze Przedwieczny, spójrz okiem miłosierdzia na dusze heretyków i odszczepieńców, którzy roztrwonili dobra Twoje i nadużyli łask Twoich , trwając uporczywie w swych błędach. Nie patrz na ich błędy, ale na miłość Syna swego i na gorzką mękę Jego, którą podjął dla nich, gdyż i oni są zamknięci w najlitościwszym Sercu Jezusa. Spraw, niech i oni wysławiają wielkie miłosierdzie Twoje na wieki wieczne. Amen. 
  
Koronka do Miłosierdzia Bożego.
 6. Dzień szósty: Dusze ciche i pokorne i dusze małych dzieci
Dziś sprowadź mi dusze ciche i pokorne, i dusze małych dzieci, i zanurz je w miłosierdziu moim. Dusze te są najwięcej podobne do serca mojego, one krzepiły mnie w gorzkiej konania męce; widziałem je jako ziemskich aniołów, które będą czuwać u moich ołtarzy, na nie zlewam całymi strumieniami łaski. Łaskę moją jest zdolna przyjąć tylko dusza pokorna, dusze pokorne obdarzam swoim zaufaniem.
Jezu najmiłosierniejszy, któryś sam powiedział: uczcie się ode mnie, żem cichy i pokornego serca - przyjm do mieszkania najlitościwszego Serca swego dusze ciche i pokorne, i dusze małych dzieci. Dusze te wprowadzają w zachwyt niebo całe i są szczególnym upodobaniem Ojca niebieskiego, są bukietem przed tronem Bożym, którego zapachem sam Bóg się napawa. Dusze te mają stałe mieszkanie w najlitościwszym Sercu Jezusa i nieustannie wyśpiewują hymn miłości i miłosierdzia na wieki.
Prawdziwie dusza pokorna i cicha
Już tu na ziemi rajem oddycha,
A wonią pokornego jej serca
Zachwyca się sam Stwórca.
Ojcze Przedwieczny, spójrz okiem miłosierdzia, na dusze ciche, pokorne i dusze małych dzieci, które są zamknięte w mieszkaniu najlitościwszego Serca Jezusa. Dusze te są najwięcej upodobnione do Syna Twego, woń tych dusz wznosi się z ziemi i dosięga tronu Twego. Ojcze miłosierdzia i wszelkiej dobroci, błagam Cię przrez miłość i upodobanie, jakie masz w tych duszach, błogosław światu całemu, aby wszystkie dusze razem wyśpiewywały cześć miłosierdziu Twemu na wieki wieczne. Amen.
Koronka do Miłosierdzia Bożego.
7. Dzień siódmy: Dusze szczególnie czczące i wysławiające miłosierdzie Jezusa
Dziś sprowadź mi dusze, które szczególnie czczą i wysławiają miłosierdzie Moje, i zanurz je w miłosierdziu Moim. Te dusze najwięcej bolały nad moją męką i najgłębiej wniknęły w ducha Mojego. One są żywym odbiciem Mojego litościwego Serca. Dusze jaśnieć będą szczególną jasnością w życiu przyszłym, żadna nie dostanie się do ognia piekelnego, każdej szczególnie bronić będę w jej śmierci godzinie.
Jezu najmiłosierniejszy, kórego Serce jest miłością samą, przyjmij do mieszkania najlitościwszego Serca swego dusze, które  szczególnie czczą i wysławiają wielkość miłosierdzia Twego. Dusze te są mocarne siłą Boga samego; wśród wszelkich udręczeń i przeciwności idą naprzód ufne w miłosierdzie Twoje, dusze te są zjednoczone z Jezusem i dźwigają ludzkość całą na barkach swoich. Te dusze nie będą sądzone surowo, ale miłosierdzie Twoje ogarnie je w chwili zgonu.
Dusza, która wysławia dobroć swego Pana,
Jest przez Niego szczególnie umiłowana.
Jest zawsze bliską zdroju żywego
I czerpie łaski z miłosierdzia Bożego.
Ojcze Przedwieczny, spójrz okiem miłosierdzia na dusze, które wysławiają i czczą największy przymiot Twój, to jest niezgłębione miłosierdzie Twoje - ktśre są zamknięte w najlitościwszym Sercu Jezusa. Dusze te są żywą Ewangelią, ręce ich pełne uczynków miłosierdzia, a dusza ich przepełniona weselem śpiewa pieśń miłosierdzia Najwyższemu. Błagam Cię, Boże, okaż im miłosierdzie swoje według nadzieji i ufności, jaką w Tobie położyli, niech się spełni na nich obietnica Jezusa, który im powiedział, że: Dusze, które czcić będą to niezgłębione miłosierdzie moje - ja sam bronić je będę w życiu, a szczególnie w śmierci godzinie, jako swej chwały.
Koronka do Miłosierdzia Bożego.
8. Dzień ósmy: Dusze czyśćcowe
Dziś sprowadź mi dusze, które są w więzieniu czyśćcowym i zanurz je w przepaści miłosierdzia mojego, niechaj strumienie krwi mojej ochłodzą ich upalenie. Wszystkie te dusze są bardzo przeze mnie umiłowane, odpłacają się mojej sprawiedliwości; w twojej mocy jest im przynieść ulgę. Bierz ze skarbca mojego Kościoła wszystkie odpusty i ofiaruj za nie... O, gdybyś znała ich mękę, ustawicznie byś ofiarowała za nie jałmużnę ducha i  spłacała ich długi mojej sprawiedliwości.
Jezu najmiłosierniejszy, kóryś sam powiedział, że miłosierdzia chcesz, otóż wprowadzam do mieszkania Twego najlitościwszego  Serca dusze czyśćcowe - dusze, które Ci są bardzo miłe, a które jednak wypłacać się muszą Twej sprawiedliwości - niech strumienie krwi i wody, które wyszły z Serca Twego, ugaszą płomienie ognia czyśćcowego, aby się i tam stawiła moc miłosierdzia Twego.
Ze strasznych upałów ognia czyśćcowego
Wznosi się jęk do miłosierdzia Twego.
I doznają pocieszenia, ulgi i ochłody
W strumieniu wylanym krwi i wody.
Ojcze Przedwieczny, spójrz okiem miłosierdzia na dusze w czyśćcu cierpiące, a które są zamknięte w najlitościwszym Sercu Jezusa. Błagam Cię przez bolesną mękę Jezusa, Syna Twego, i przez całą gorycz, jaką była zalana Jego przenajświętsza dusza, okaż miłosierdzie swoje duszom, które są pod sprawiedliwym wejrzeniem Twoim; nie patrz na nie inaczej, jak tylko przez rany Jezusa, Syna Twego najmilszego, bo my wierzymy, że dobroci Twojej i litości liczby nie masz .
Koronka do Miłosierdzia Bożego.
9. Dzień dziewiąty: Dusze oziębłe
Dziś sprowadź mi dusze oziębłe i zanurz je w przepaści miłosierdzia Mojego. Dusze te najboleśniej ranią Serce Moje. Największej obrazy doznała dusza Moja w Ogrójcu od duszy oziębłej. One były powodem, iż wypowiedziałem: Ojcze, oddal ten kielich, jeżeli jest taka wola Twoja. - Dla nich jest ostateczna deska ratunku uciec się do miłosierdzia Mojego.
Jezu najlitościwszy, któryś jest litością samą, wprowadzam do mieszkania najlitościwszego serca Twego dusze oziębłe, niechaj w tym ogniu czystej miłości Twojej rozgrzeją się te zlodowaciałe dusze, które podobne są do trupów i takim Cię wstrętem napawają. O Jezu najlitościwszy, użyj wszechmocy miłosierdzia swego i pociągnij je w sam żar miłości swojej, i obdarz je miłością świętą, bo Ty wszystko możesz.
Ogień i lód razem nie może być złączony,
Bo albo ogień zgaśnie, albo lód będzie roztopiony.
Lecz miłosierdzie Twe, o Boże,
Jeszcze większe nędze wspomóc może.
Ojcze Przedwieczny, spójrz okiem miłosierdzia na dusze oziębłe, a które są zamknięte w najlitościwszym Sercu Jezusa. Ojcze miłosierdzia, błagam Cię przez gorzkość męki Syna Twego i przez trzygodzinne konanie Jego na krzyżu, pozwól, aby i one wysławiały przepaść miłosierdzia Twego...
Koronka do Miłosierdzia Bożego.

Natchnieni - Cierpliwie zaufaj - P.T. de Chardin

Cierpliwie zaufaj

Przede wszystkim, zaufaj w powolną pracę Boga.
Z natury jesteśmy zbyt niecierpliwi we wszystkim,
by dotrzeć do celu bez zwłoki.
Chcielibyśmy ominąć pośrednie etapy.
Stajemy się niecierpliwi zmierzając ku rzeczom
nowym i nieznanym.
Taka jest zasada postępu,
że nastaje on tylko dzięki
chwilom niepewności,
które się ciągną i dłużą.
Myślę, że tak samo jest z tobą.
Twoje idee dojrzewają stopniowo -
pozwól im wzrastać,
niech nabiorą kształtu,
bez niepotrzebnego pośpiechu.
Nie staraj się nalegać,
jakbyś mógł stać się dzisiaj tym,
kim czas uczyni Cię jutro.
Tylko Bóg może powiedzieć
czym będzie nowy duch,
który stopniowo kształtuje się w tobie.
Uwierz Panu, że Jego dłonie prowadzą cię
i przyjmij lęk przed poczuciem, że trwasz
w zawieszeniu wciąż niedoskonały.

Moje pierwsze Święto Przaśników

    Wczoraj przeżyłem coś niesamowitego. Po raz pierwszy w życiu wziąłem udział w Święcie Paschy według starego żydowskiego zwyczaju.
    Przaśniki, bo tak nazywa się to święto, dochodzone są na pamiątkę wyzwolenia Izraelitów z niewoli egipskiej. 


 
Pan powiedział do Mojżesza i Aarona w ziemi egipskiej: Dziesiątego dnia tego miesiąca niech się każdy postara o baranka dla rodziny, o baranka dla domu. Jeśliby zaś rodzina była za mała do spożycia baranka, to niech się postara o niego razem ze swym sąsiadem, który mieszka najbliżej jego domu, aby była odpowiednia liczba osób. Liczyć je zaś będziecie dla spożycia baranka według tego, co każdy może spożyć.  Baranek będzie bez skazy, samiec, jednoroczny; wziąć możecie jagnię albo koźlę. Będziecie go strzec aż do czternastego dnia tego miesiąca, a wtedy zabije go całe zgromadzenie Izraela o zmierzchu. I wezmą krew baranka, i pokropią nią odrzwia i progi domu, w którym będą go spożywać. I tej samej nocy spożyją mięso pieczone w ogniu, spożyją je z chlebem niekwaszonym i gorzkimi ziołami. Nie będziecie spożywać z niego nic surowego ani ugotowanego w wodzie, lecz upieczone na ogniu, z głową, nogami i wnętrznościami. Nie może nic pozostać z niego na dzień następny. Cokolwiek zostanie z niego na następny dzień, w ogniu spalicie. Tak zaś spożywać go będziecie: Biodra wasze będą przepasane, sandały na waszych nogach i laska w waszym ręku. Spożywać będziecie pośpiesznie, gdyż jest to Pascha na cześć Pana. Tej nocy przejdę przez Egipt, zabiję wszystko pierworodne w ziemi egipskiej od człowieka aż do bydła i odbędę sąd nad wszystkimi bogami Egiptu- Ja, Pan. Krew będzie wam służyła do oznaczenia domów, w których będziecie przebywać. Gdy ujrzę krew, przejdę obok i nie będzie pośród was plagi niszczycielskiej, gdy będę karał ziemię egipską. Dzień ten będzie dla was dniem pamiętnym i obchodzić go będziecie jako święto dla uczczenia Pana. Po wszystkie pokolenia - na zawsze w tym dniu świętować będziecie. (Wj 12, 1-14)


    Zostałem zaproszony przez znajomych i w niesamowitym napięciu oczekiwałem wieczornej uroczystości. Zebraliśmy się po mszy świętej wieczornej. Na początku, zanim weszliśmy do głównego pomieszczenia, stojąc w kręgu wysłuchaliśmy historii powstania święta paschy oraz kilka wskazówek, co do przebiegu i formy uroczystości. Było to przede wszystkim dla mnie ważne, ponieważ, jako jedyny brałem w niej udział po raz pierwszy.
    Później nastąpiło uroczyste mycie rąk. Podchodziliśmy po kolei do stołu, na którym stała ogromna misa i dzbany z wodą. Dopiero po tym mogliśmy wejść do pomieszczenia, gdzie miała się odbyć wieczerza. W sali było dość ciemno. Stoły zostały ustawione w kształcie kwadratu, a wzdłuż każdego boku usiąść miały cztery osoby. Grupa składała się z 16 osób. W środku stała menora - ogromny siedmioramienny świecznik, który dawał jedyna światło w pomieszczeniu. 


    Całą uroczystość prowadziły dwie osoby nazwane gospodynią i gospodarzem. Wybraliśmy sobie miejsca ale nie zasiedliśmy do stołu. Gospodarze zapalili małe świeczki od głównej świecy stojącej przed nimi na stole i podali światełko dalej, tak by każdy dookoła zapalił swoją małą świeczkę. Później nastąpiła modlitwa rozpoczynająca Święto Paschy, po której zajęliśmy miejsca.
     Na stołach, oprócz talerzy, lampek do wina i sztućców, stał talerzyk z ugotowanymi na twardo jajkami, miseczka z ziołami (w naszym wypadku była to zielona pietruszka), miska z sałatą zieloną, miseczka z czymś, co przypominało musztardę (jak się później dowiedziałem było to między innymi starte jabłko, cynamon i kilka innych dodatków) oraz miseczka z osoloną wodą. 

    Całą wieczerzę mógłbym podzielić na kilka etapów. Nie jestem w stanie opisać dokładnie przebiegu, ponieważ wiele czynności powtarzało się kilka razy. Poza tym całość odbywała się w języku niemieckim, dlatego nie zawsze potrafiłem wyłapać wszystkie szczegóły. Spróbuję więc opisać ogólnie wygląd całego obrzędu.
    Po zajęciu miejsc, każdy nalał sobie po raz pierwszy wino do kieliszków ale bez kosztowania. Należało tylko zwrócić uwagę na to, żeby nalać sobie taką ilość, jaką byliśmy w stanie wypić na raz. Po kolejnych modlitwach, także dziękczynnych, mogliśmy w końcu wypić wino. Cała procedura z winem powtarzała się podczas wieczerzy cztery razy.
    Między spożywaniem kolejnych rzeczy słuchaliśmy modlitw, czytanych przez gospodarzy. W następnej kolejności spożyliśmy zioła maczane w osolonej wodzie, liście sałaty z dodatkiem wyglądającej, jak musztarda „papki”,gotowane jajka, także maczane w wodzie. W pewnym momencie przyszła kolej na modlitwę, która miała charakter pytań, a musiała być odczytana przez najmłodszą osobę i wypadło na mnie, bo faktycznie byłem najmłodszy. 

    Tak wyglądała pierwsza część.
Następnie przyszedł czas na macę – jest to chleb przaśny, stąd nazwa święta, przyrządzany z mąki bez zakwasu. Jest to związane z historią. Bez zakwasu, ponieważ Żydzi musieli szybko przygotować i spożyć wieczerzę i nie mieli czasu na wypieczenie chleba na zakwasie. 


    Gospodarze odmawiali modlitwy w czasie których gospodarz raz zakrywał mace serwetą, a raz je odkrywał. Mace były trzy w naszym przypadku były to okrągłe, płaskie chleby. Po tych modlitwach gospodarz wziął środkowa macę, przepołowił ją i podał dalej, by każdy ułamał sobie kawałek, który zjedliśmy.
    W trakcie tej części wysłuchaliśmy także fragmentu z Księgi Wyjścia, który zamieściłem wyżej. 



    No i nadszedł czas na właściwą ucztę. Na stoły zostało wniesione mięso baranków, a my dzieliliśmy się kolejnymi kawałkami macy. Można było jeść do sytości, mięso i wszystko to, co stało na stołach. To był także moment na rozmowy i dyskusje.
    Ostatnia część polegała głównie na czytaniu psalmów. Przy czym tym razem każdy z nas brał czynny udział. Psalmy czytane były zdaniami, wersami przez wszystkich zgromadzony po kolei dookoła, zgodnie ze wskazówkami zegara.
    Po tym odmówiliśmy modlitwę kończącą i … było po wszystkim.

    Całość trwała około dwóch godzin. To było bardzo ciekawe przeżycie. Mimo lekkiego zdenerwowania udało mi się wczuć w atmosferę tego wydarzenia. Niesamowicie było wyobrazić sobie, że biorę udział w Przaśnikach, święcie, które przez wieki odprawiane było i jest przez Żydów na chwałę Pana. Mam nadzieję, że w przyszłym roku uda mi się jeszcze raz wziąć w tym udział, ponieważ wiem, że za drugim razem pewnie wychwycę więcej szczegółów i symboli.