piątek, 30 sierpnia 2013

medytacja w lesie ale nie będzie o medytacji :-)

    Moje pierwsze w tym roku grzybobranie. 


     Mówi się: kto rano wstaje, temu Pan Bóg daje.

     A ja niestety byłem dziś leniwy i wolałem dłużej pospać. No i miałem za swoje. Idąc swoim grzybowym szlakiem, wciąż widziałem pocięte grzyby, znak, że ktoś „przywłaszczył” sobie „moje” prawdziwki.
     Jakiś czas temu odkryłem pewne miejsce, moje grzybowe Eldorado. Niestety okazało się, że ci co wolą dłużej pospać, tracą pierwszeństwo.
     Na szczęście las jest duży i w końcu i ja nazbierałem swoje wiadereczko. 


    Uwielbiam łazić po lesie. Idealny czas, by pobyć w swoim towarzystwie. Przy okazji można usiąść, gdzieś na trawie i pogadać z Panem Bogiem. Ja grzybów nie lubię ale później rozdaję je znajomym i cieszę się ich radością.

     Dziękuję Ci Panie za te dary lasu, z których z Twojej dobroci możemy korzystać i za to, że zawsze prowadzisz mnie tam, gdzie rosną najdorodniejsze prawdziwki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz