wtorek, 28 maja 2013

Grüss Gott !!!

    Stęskniłem się za tym miejscem. Ale takimi prawami rządzi się urlop, że człowiek nie ma na nic czasu. Zabawne. Postaram się nadrobić zaległości i poskładać wiele rzeczy w całość, a dużo się działo, naprawdę. Zdziwisz się. Były rekolekcje w cudnym miejscu, nowe znajomości, trochę przemodlonych i przemedytowanych tematów, nieoczekiwane zdarzenia, a na koniec urlop w zaczarowanym miejscu w którym czas, jakby stał w miejscu. Zostało mi jeszcze 3 dni urlopu ale korzystam z dostępu do internetu, by Ci trochę poopowiadać.
    Zacznę od kilku zdjęć z miejsca w którym teraz jestem. To mała i bardzo malownicza miejscowość Lind ob Velden w Austrii nad jeziorem Worthensee u podnóża Alp. 



    Uwierz mi, tu czas płynie jakby inaczej. Wolniej. Spokojniej. Ludzie są bardzo mili i przyjaźnie nastawieni. Uśmiechają się. A wiesz, jak się tu witają? Grüss Gott !!! Co znaczy: Szczęść Boże. Być może to daje im taki spokój i siłę... Żartuję ale może coś w tym jest. 


Okolica naszpikowana jest pięknymi, starymi, głównie drewnianymi Kościołami, jak dobra kasza skwarkami. Wczoraj byłem na wieczornej mszy i wyszedłem po niej z ogromnym uśmiechem. Nie z powodu duchowego, choć pewnie też ale dlatego, że takiej mieszanki dawno nie przeżyłem. Stąd jest bardzo blisko do granicy ze Słowacją, przez co czuć naleciałości, spotyka się wielu "Austriaków" pochodzenia jeszcze czesko-słowackiego, często napisy dodane są po słowacku itd. I owa msza prowadzona była zarówno w języku "austriackim" (niemiecki z gwarą i wymową tak dziwną, że czasami trudno mi jest się połapać), jak i słowackim. A komunia rozdawana po niemiecku, czyli na dłoń. Ten chaos wprowadził mnie w dobry nastrój i tak pozostało do dziś.


     Jeżdżę, zwiedzam i dużo czasu spędzam na lekturze oraz na układaniu zaległości i bałaganu serca.


    Od razu po przyjeździe wpadła mi w ręce cudna książka Coelho "Piąta Góra". Nie mogę się od niej oderwać, ponieważ stała się odpowiedzią na kilka moich pytań- problemów. 


    Poza tym opisuje losy Eliasza, co z kolei jest dla mnie ogromnie ważne z innego powodu. A całości dopełniła karteczka, która znalazłem w środku. Osoba, która czytała tą książkę wcześniej, zanotowała pewien fragment, oto on:
" Kiedy czegoś gorąco pragniesz, to cały wszechświat działa potajemnie, by udało ci się to osiągnąć."


        Do Piątej Góry będę wracał pewnie jakiś czas na moim blogu i zobaczymy, co z tego powstanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz