OCZEKIWANIE
Każdego wieczoru
wypatruję Twych oczu
przez okiennice
swojej przeszłości
Ty nie wierzysz
jakże masz wierzyć
kiedy nie czujesz
oddechu kwiatów
i mowy pelargonii
wypatruję Twych oczu
przez okiennice
swojej przeszłości
Ty nie wierzysz
jakże masz wierzyć
kiedy nie czujesz
oddechu kwiatów
i mowy pelargonii
oczekiwanie boli
aż łzy wyciska
do obłędu prowadzi
nie wierzysz
bo jakże masz wierzyć
gdy nie tęsknisz
za muśnięciem
wiosennych liści
za śpiącym wiatrem
w zmęczonych zaroślach
mojej nadziei.
aż łzy wyciska
do obłędu prowadzi
nie wierzysz
bo jakże masz wierzyć
gdy nie tęsknisz
za muśnięciem
wiosennych liści
za śpiącym wiatrem
w zmęczonych zaroślach
mojej nadziei.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz