poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Kolarz myśli



    Wiesz co, dziś mam w głowie jakiś chaos i z tego bałaganu powstanie kolarz urwanych myśli, które wzbogacę zrobionymi na spacerze zdjęciami. 


W Tobie Panie stałem się mężczyzną.


Uciskani ale nie pognębieni, powaleni ale nie pokonani.


Jak często zrzucam winę za swoje słabości i grzechy na innych. Obarczam ludzi dookoła odpowiedzialnością za niepowodzenia i porażki.


Staję przed Bogiem twierdząc, że wykonuję Jego polecenia ale pracę wykonuje pobieżnie, od niechcenia, stawiając sobie mimo wszystko pomnik zwycięstwa.


Serce wiele rozumie ale umysł często się buntuje. Brakuje cierpliwości i wytrwałości. Tak mało we mnie siły, by trwać w pokorze i ufności. Czy kiedyś nauczę się Ciebie Boże kochać prawdziwie?


A na koniec coś dla Ciebie. Obiecałem przynieść Ci coś ze spaceru. Tylko to znalazłem.

2 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. dziękuję. Choć zdjęcia to nic, gdybyś zobaczyła ten "realny" świat. To jedno z moich ulubionych miejsc. Co prawda zalew, sztucznie stworzony ręką człowieka ale dookoła piękne lasy, a teraz wszystko się zieleni i ptaki tak cudni śpiewają.Ten zalew akurat jest wyznaczony pod wodę pitną, więc nie wolno się kąpać, łapać ryb i zabronionych jest wiele innych rzeczy. Dzięki temu jezioro jest bardzo czyste, woda ma czasami szmaragdowy kolor, widać dno i jak masz szczęście zobaczysz wodne potwory. Żartuję ale jest bajkowo, naprawdę.

      Usuń