"Niósł w sobie ranę duszy i bronił jej
oczu,
od słów, od dotknięcia i drżał w lęku,
że ból będzie większy, że zranienie okaże
się śmiertelne...
Obcy myśleli, że to pogarda, pycha...
Tego nie można było wyjaśnić...
to było do samotnego wycierpienia."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz