środa, 25 września 2013

Miłość, która nie dopuszcza się bezwstydy - według Moniki

MIŁOŚĆ, KTÓRA NIE DOPUSZCZA SIĘ BEZWSTYDU. 

    Już samo słowo wydaje się brzmieć archaicznie, szczególnie w czasach, kiedy żeby sprzedać jogurt reklamuje się go wraz ze skąpo odzianą kobietą. Samo pojęcie wstydu się zaciera. Często mam wrażenie, że brzmię, jak dziwnym trafem ocalały dinozaur, jak wypowiadam się w tej kwestii.
    Kiedy myślę o miłości, która nie dopuszcza się bezwstydu przychodzi mi na myśl słowo GODNOŚĆ. Taka miłość jest pełna godności, czyli poczucia własnej, prawdziwej wartości i szacunku najpierw do siebie, a następnie do innych. Taka miłość nie degraduje nikogo, nie poniża, nie ośmiesza. Przypomina mi się tu postawa synów Noego. Gdy ojciec się upodlił upijając, Cham widząc nagość ojca zaczął o tym rozpowiadać swoim braciom. Ci jednak okryli go, aby inni ludzie tego nie widzieli. To wydaje mi się prawdziwym odzwierciedleniem miłości, której zależy, aby inny nie był degradowany, nawet jeżeli sam idzie w tę stronę.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz