piątek, 7 czerwca 2013

Gdy tracimy wiarę... cz.1

    Jair, przełożony synagogi być może należał do tych którzy nie akceptowali Jezusa. Bali się starszych, by nie wykluczono ich z synagogi. Pewnego dnia jego córka, jedynaczka zachorowała. Poczałkowo nic nie wskazywało na to, że może zacząć się dziać coś złego. Wokół dziecka zgromadzili się medycy. 
    Nagle dziewczynka z minuty na minutę zaczęła słabnąć. W tym momencie dla ojca nie ważne było, co powiedzą ludzie, czy zostanie wykluczony, odrzucony. Trzeba iść do Jezusa, trzeba Go odnaleźć. On jest jedyna nadzieją. Jair słyszał o Jezusie bardzo dużo, że uzdrawia, że uwalnia opętanych, czyni znaki. Każdy może się do Niego zbliżyć, nawet grzesznicy i Jego wrogowie. Dlatego Jair idzie Go odszukać, pełen nadziei. Bo Jezus budzi nadzieję w sercu każdego, kto o Nim myśli. Choć droga do Jezusa nie jest łatwa, tak, jak droga do własnego serca. 


    Gdy Jair odnajduje Jezusa, zaprasza Go do swojego domu. Chrystus od razu się zgadza. Po drodze dochodzi do sytuacji, kiedy to chora kobieta dotyka płaszcza Pana, wierząc że dzięki temu wyzdrowieje. Ta scena ma ogromne znaczenie dla Jaira, będzie dla niego ważna, po to, by nie stracił wiary. Uzdrowienie kobiety da mu siłę, umocni go, ponieważ za chwilę słudzy Jaira przyniosą okropna wiadomość o śmierci jego ukochanej córki. To może go załamać i zniechęcić. 
    I ty możesz zaprosić Jezusa, aby poszedł do twojego domu, do twoich bliskich, do twojego serca i tam uzdrawiał to, co jest chore, umierające. Gdy Go przyprowadzisz, On już będzie wiedział co czynić. Nie rezygnuj nawet, jeśli napotkasz trudności. 

    Kiedy szli, przyszedł ktoś z domu przełożonego synagogi i powiedział:

Twoja córka umarła, nie trudź już Nauczyciela! (Łk 8,49)

    Szokująca wiadomość. Nie ma już sensu, nie ma nadziei. Jest już za późno. Ale kto jest Panem życia i śmierci? Chrystus sam mówi o sobie, zwracając się do Marty, siostry Łazarza:

Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we mnie wierzy, choćby umarł, żyć będzie. (J 11,25)

    Jeżeli coś w tobie umarło: nadzieja, wiara, zdrowie, zaproś Jezusa. On to wskrzesi.
Jezus nie pozwolił, by w Jairze umarła nadzieja. On nie pozwoli, by i w tobie umarła wiara i ufność, dlatego mówi:

Nie bój się wierz tylko. (Lk 8,50)


    To znaczy zdobądź się na nowy akt wiary. Nawet jeśli otrzymujesz złe wieści, tragiczne i nieprzychylne informacje. Nawet jeśli boli. Na wiarę nigdy nie jest za późno. Dopóki jesteś w drodze z Chrystusem, On jest twoja nadzieją i życiem. Wszystko się może jeszcze zmienić.

    Kiedy przyszli do domu, dziewczynka była martwa. Choć wydawało się, że nic się nie zmieniło po ich wejściu, odmieniło się wszystko, ponieważ z Jezusem przyszło życie.Jair przyprowadził radość tam, gdzie był smutek.
Jezus mówi:

Dziewczynko, wstań! (Łk 8,55)


    I natychmiast duch dziewczynki powrócił i powstała. Warto było przyprowadzić Jezusa. Warto było z Nim iść do końca. Warto było się nie poddać. Warto było uwierzyć Jego słowom. 

2 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. niech Pan Cię błogosławi, niech Jego wola spełni się w Twoim życiu, a będziesz szczęśliwa/szczęśliwy

      Usuń