Zapomniałem już o tej historii ale masz rację, warta jest opowiedzenia i przekazania dalej.To jest prawdziwa historia, która zdarzyła się jakiś czas temu. pokazuje wymianę krzyża, między nami i Chrystusem. Usłyszałem ją nagraną na stronie Orygenes.
Dojrzałe małżeństwo. Ludzie głęboko wierzący, pielęgnujący prawdziwą i głęboką więź z Panem Bogiem. Pewnego dnia mężczyzna dowiaduje się, że ma raka płuc. Choroba dość szybko postępuje i wyraża się przede wszystkim uciążliwymi bólami.
Pewnej nocy bóle są tak dokuczliwe, że mężczyzna nie może spać, wstaje z łóżka, co wybudza także jego żonę, która pyta:
- co się dzieję?
- nie mogę usnąć, ponieważ ból jest tak silny - odpowiada mąż
- pomódl się - proponuje kobieta
Mężczyzna wychodzi z sypialni myśląc: modlić się przez cala noc to zbyt trudne. Jednak po krótkim czasie zanurza się w rozmowie z Bogiem. Mijają minuty, godziny w pewnej chwili mężczyzna doświadcza obecności Chrystusa. Bóg przychodzi do niego z tacą, na której leżą różne sprawy dla niego. Pan mówi:
- chcę dokonać w Twoim życiu głębokiej pracy
Mężczyzna uświadomił sobie pewne uczucia wobec swojej żony, przypomniał sobie rzeczy, za które nigdy jej nie przeprosił. Bóg działał w jego sercu przez całą noc.
Następnej nocy bóle znowu były bardzo silne, mężczyzna nie mógł zasnąć i zaczął się modlić. I tym razem przyszedł do niego Jezus. Znowu trzymał w dłoniach tacę, a na niej rzeczy z jego życia. Bóg powiedział do niego:
- pragnę zająć się tymi sprawami, chcę usunąć je z twojego życia
To wymagało głębokiej pokuty. Chrystus działał w jego sercu przez cala noc.
Trzeciej nocy cała sytuacja powtórzyła się.
Kolejnej nocy, kiedy mężczyzna modlił się, powiedział:
- dobrze Panie, zgoda, możesz przyjść i działać w moim sercu. I Jezus przyszedł z tacą ale na niej nie było niczego. Mężczyzna stwierdził:
-Panie połóż na tacy, to co masz położyć, co chcesz naprawić, uzdrowić w moim życiu.
Na to Chrystus opowiedział:
- nie ma już nic. Zabrałem od ciebie wszystko, co powinienem zabrać
Wtedy mężczyzna uzmysłowił sobie, że widzi Jezusa zawieszonego na krzyżu. Chrystus cierpiał. Obok krzyża mężczyzna zobaczył siebie. Stał tam przed Panem, trzymając w rękach swojego raka. Jezus powiedział do niego:
- rzuć tego guza na mnie
- nie mogę tego zrobić Panie, to jest okropne, nie mogę Ci dać tego guza, Ty jesteś przecież Synem Bożym- odpowiedział mężczyzna
- włóż tego guza na mnie- znowu powiedział Jezus
Wtedy mężczyzna poczuł, że nie ma innego wyjścia i włożył swojego raka na Chrystusa. Ciało otworzyło się i wchłonęło guza. Po kilku minutach mężczyzna zobaczył, że Pan umiera z powodu tego nowotworu. A on wyzdrowiał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz