czwartek, 18 kwietnia 2013

Jak przygotować się do spowiedzi? (przykazanie X)

    Dziś kolejna  i ostatnia (uff...) część rozważań i modlitw, które mogą pomóc w przygotowaniu się do rachunku sumienia. Tym razem przyjrzyjmy się X przykazaniu. Ale na początek krótka modlitwa przed spowiedzią:



Wszechmogący i miłosierny Boże, oświeć mój umysł, abym poznał grzechy, które popełniłem i odmień moje serce, abym szczerze nawrócił się do ciebie. niech Twoja miłość zjednoczy mnie z wszystkimi, którym wyrządziłem krzywdę. Niech Duch Święty obdarzy mnie nowym życiem i odnowi we mnie miłość, aby w moich czynach zajaśniał obraz Twojego Syna, który z Tobą żyje i króluje na wieki wieków. Amen.


    Zanim przejdę do nakazu: nie pożądaj żadnej rzeczy bliźniego swego, proponuje kilka słów odnośnie przypowieści o synu marnotrawnym.

   Jak do syna marnotrawnego odniósł się jego rodzony brat? Tylko on nazwał brata marnotrawnym, bo ojciec nazwał go umarłym, który ożył, zgubionym, który się znalazł. Może brat uważał brata za złodzieja? Może uważał, że to jemu, starszemu, należy się więcej majątku? Był zazdrosny o to, że ojciec dał bratu pierścień, sandały i cielęcinę na kolację!

   Służący ojca syna marnotrawnego prawdopodobnie podglądali go. Może część śledziła go i donosiła rodzonemu bratu, że zadawał się z nierządnicami?

    Właściciel świń, który go zatrudniał, uważał go za niewolnika, Żyda traktował jak rzecz. Może nawet śmiał się z niego, że jako Żyd, dla którego wieprzowina była trefnym mięsem, musi świnie tuczyć dla pogan?

    Może służący właściciela świń — ponieważ był głód w całej okolicy — pilnowali go, by nie zjadł czegoś poza tym, co jedzą świnie?

    Droga krzyżowa syna marnotrawnego. Gehenna człowieka, który zgrzeszył, oddalił się od Boga, który nie ma nikogo, kto chciałby mu sercem pomóc, którego nikt już nie rozumiał poza jedynym kochającym go ciągle ojcem.

    „Nie rzucajcie swych pereł przed świnie” (Mt 7,6). Syn marnotrawny został rzucony jak prosiak pomiędzy wieprze, by wrócić jako perła, kryształ czystego żalu za grzechy. Kto to rozumiał? Tylko jeden ojciec.

    Jezus, który o ojcu mówi jako o Bogu, podkreśla, że Bóg ani nie nazwał go marnotrawnym synem, ani nie wypominał mu, że zadawał się z nierządnicami, ani nie traktował go jako niewolnika. Kiedy syn przyszedł i zaczął się spowiadać, przerwał jego spowiedź, nie doszukiwał się, z kim i jak grzeszył. Wysłuchał tylko pierwszego zdania: „Zgrzeszyłem przeciwko Bogu i tobie”.

10. Nie pożądaj żadnej rzeczy bliźniego swego.
  • Czy umiem się cieszyć tym, co mam?
  • Jaki mam stosunek do pieniędzy?
  • Czy potrafię się dzielić tym, co mam z potrzebującymi?
  • Czy nie określam wartości ludzi przez to, co posiadają?
  • Czy muszę mieć „markowe ciuchy” nawet jeśli mnie, czy moich rodziców, na nie nie stać?
  • Czy przywłaszczam sobie cudzą własność, bo uważam, że „bogatym się nie należy”?
 Szkodliwe pożądanie dóbr bliźniego - ujawnia się zwłaszcza wtedy, kiedy ludzkim sercem włada chciwość lub zazdrość. Jest ono tym większe, im bardziej człowiek jest przywiązany do materii. Samo rodzące się pożądanie nie jest jeszcze grzechem, lecz może doprowadzić
    do popełnienia grzechu. Może bowiem zrodzić przemoc, niesprawiedliwość, popychać do kradzieży itp. Pożądanie zabija ponadto w człowieku radość i pokój, rodzi smutek. Brak ubóstwa duchowego – zniszczonego przez chciwość, zazdrość i przywiązanie do materii –
    uniemożliwia pełną jedność z Bogiem i kontemplowanie Go.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz