piątek, 1 listopada 2013

miłość nie unosi się gniewem - według Moniki

    W pierwszym odruchu rodzi mi się znak zapytania, jak to? Przecież gniew jest naturalną reakcją, uczuciem, które dostaliśmy od Boga. Ba, na kartach Pisma Świętego znajdziemy przykłady, że sam Jezus potrafił unieść się gniewem widząc niegodziwość. 
    Znane jest również pojęcie "świętego gniewu".  Protest przeciwko niesprawiedliwości, krzywdzie, upokorzeniu, wykorzystywaniu jest nie tylko prawem, ale wręcz obowiązkiem.         
    Wszystko to prawda. Gniew bywa siłą pozytywną, motywującą do naprawy niesprawiedliwości, twórczego myślenia. Jednak dużo częściej jest destrukcyjny, niszczący. Stanowczo zbyt często rodzi złe owoce. Gniew łatwo może przerodzić się w niechęć, nieżyczliwość, agresję, zemstę. 
    Właśnie dlatego prawdziwa miłość, która pragnie dobra drugiego człowieka radzi, aby zbadać w sobie źródło, które gniew wywołuje i  nad nim popracować, by "nad gniewem nie zachodziło słońce".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz