środa, 27 listopada 2013

miłość, która wszystko znosi

MIŁOŚĆ, KTÓRA WSZYSTKO ZNOSI, WSZYSTKIEMU WIERZY I WE WSZYSTKIM POKŁADA NADZIEJĘ - według Moniki

    Mam wrażenie, że brzmi bardzo abstrakcyjnie. Wszak nas nauczono czegoś dokładnie odwrotnego - mamy być czujni, absolutnie nie wierzyć na słowo, wszystko najpierw dokładnie  sprawdzić. Wdrukowano nam, aby uważnie czytać to, co zapisane jest małym druczkiem, zwracać szczególną uwagę na to, co oznaczone zostało gwiazdką. Wszystkiemu wierzyć - przecież to szczyt naiwności.
     Rzeczywiście potrzeba dużo dobrej woli, aby zrozumieć i zaakceptować przesłanie świętego Pawła, które zaczerpnął od Jezusa Chrystusa. Obraz miłości, który przedstawia wcale nie jest utopijny,tyle tylko, że grzech człowieka spowodował, iż rozmyły się granice i pozamieniały znaczenia słów. 

    Miłość, której tak naprawdę w głębi serca najbardziej pragniemy i potrzebujemy jest w stanie wszystko znieść - każde życiowe zawirowania, wszelkie niejasności. Wszystkiemu wierzy, ale nie naiwnie, a ufnie, bo zakłada dobro, a nie zło. We wszystkim pokłada nadzieję, bo doskonale wie, że często przez nasze słowa i czyny przemawia ból, nieuporządkowanie przeszłości, a nie niegodziwość. 
    Ta miłość przygląda się intencjom, szuka dobra, które często zostało przykryte złem. Nie ustawia zasadzek, aby sprawdzić i udowodnić słabość. Ona, tak jak papież Jan XXIII, na 10 razy woli 9 być oszukaną, niż miałaby ten jeden raz kogokolwiek skrzywdzić.

"Kto kocha, przyjmuje to, co dostaje, i daje, nie żądając wdzięczności. Miłość nie rachuje." ks. Jan Twardowski


(by powiększyć - kliknij na zdjęcie)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz