Abraham był pierwszym człowiekiem
według Tory, który uwierzył w Boga. Mówi się, że jest to
pierwszy człowiek, który doszedł do tego, że Bóg istnieje.
Obserwując świat, dzięki swoim zmysłom, dzięki rozumowi
stwierdził, że, żeby ten świat mógł istnieć, musi mieć
swojego stwórcę. W jego czasach było to wyjątkowe osiągniecie,
ponieważ cały świat wówczas pogrążony był w bałwochwalstwie.
Abraham był jedynym, który powiedział, że wszystkie wierzenia,
które wtedy funkcjonowały są nieprawdziwe, wiara w ciała
niebieskie, w różnych innych bożków nie ma sensu. Istnieje tylko
jeden, jedyny Bóg i zaczął trwać w tym przekonaniu, nie mając
jeszcze wtedy kontaktu z Bogiem. Pan do tamtej pory jeszcze mu się
nie objawił. Dla swoich przekonań był gotów poświęcić życie.
W owym czasie żył Nimrod, który był
czołowym bałwochwalcą, przywódcą ludzkości w tamtym czasie,
wrzucił Abrahama do pieczary pełnej ognia, a Abraham to przetrwał.
Nie zginął w ogniu i później został wyprowadzony przez swojego
ojca do innej miejscowości.
Abraham, przede wszystkim przez swoją
bezgraniczną wiarę i zaufanie, jest jedną z wielu postaci Starego
Testamentu, które są dla mnie wzorem do naśladowania. Pewnie
nieosiągalnym wzorem ale od czego są marzenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz