piątek, 22 marca 2013

Szafelnia - pragnę być gliną w rękach Pana



Praca garncarza obrazem działania Boga (Jer 18,1-6) 


    Dziś z rożnych powodów wróciłem do Księgi Jeremiasza, a dokładniej do 18stego rozdziału. Ten fragment Pisma Świętego opowiada o tym, jak Pan Bóg nakazał Jeremiaszowi pójść do garncarni, ponieważ tam chciał do niego przemówić. Ten tekst jest przepiękny, a gdy mu się bliżej przyjrzymy, odkryjemy cala gamę symboli I treści.
    Księga Jeremiasza pasuje genialnie do okresu Wielkiego Postu, kiedy świadomi swoich słabości, stajemy przed Bogiem. Pewnie wielu z nas spogląda na swoje życie i nachodzą nas refleksje. Patrzymy na to, jak Bóg rzeźbi nas w swoich dłoniach, wierząc w to, że staniemy się zrealizowanym pragnieniem Pana.
     Chciałbym podzielić się teraz z Wami moimi przemyśleniami po medytacji nad tym tekstem. Oto fragmenty, które wykorzystałem w medytacji:

  • Jeżeli naczynie, które wyrabiał, uległo zniekształceniu, jak to się zdarza z gliną w ręku garncarza, wyrabiał z niego inne naczynie, jak tylko podobało się garncarzowi.

  • Czy nie mogę postąpić z wami, domu Izraela, jak ten garncarz? Oto bowiem jak glina w ręku garncarza, tak jesteście wy, domu Izraela, w moim ręku.

    Na początek spróbujmy zinterpretować teks i zobaczyć, jaki kształt powstanie. Ciekawe jest to, że Bóg nie mówi do Jeremiasza słowami, On chce przekazać mu informacje za pomocą obrazu. Pan Jezus także wykorzystywał najczęściej porównania. Bóg przestał mówić do ludzi, tak, jak robił to w czasach Abrahama, Mojżesza, Samuela. Teraz przemawia do nas przez inne osoby, przez wydarzenia i sytuacje, które mają miejsce w naszym życiu. W zależności, jak bardzo chcemy i jesteśmy wrażliwi na Jego obecność, jesteśmy w stanie zrozumieć Jego wolę.
    Zacznijmy od zastanowienia się, co symbolizuje glina. To bardzo ważny symbol, ponieważ glina jest materiałem, który daje rzemieślnikowi ogromne możliwości tworzenia. Garncarz nadaje kształt glinie, która się mu poddaje, glina jest zdolna odpowiadać na jego dotyk. Glina jest wdzięcznym materiałem, jest prosta nieskomplikowana ale po „obróbce” może się stać wyjątkowym i nietuzinkowym przedmiotem. Glina jest szara, bez wyrazu ale po wypaleniu nabiera ciekawego ceglastego koloru.
     Obserwując tego garncarza przy pracy, zobaczyłem człowieka, który lubi to, co robi. Praca sprawia mu przyjemność. Zna się na swojej pracy. Garncarz kształtuje glinę od wewnątrz i od zewnątrz, tworząc naczynia, jakie chce, jakie wydaja mu się dobre. Swoja wizje zamienia w realny przedmiot. Od niego zależy, czy naczynie będzie przedmiotem użytkowym, czy ozdobą, a przez to określa, jego funkcje i przeznaczenie. Garncarz nadaje martwej, bezpłciowej, bez kształtnej masie wyjątkowy charakter, ożywia ją.
    Czy my nie jesteśmy, jak owa glina w ręku Boga? Możemy się poddać, jak ona Jego cudownej sile tworzenia. Oczywiście w przeciwieństwie do gliny, my możemy się oprzeć i zbuntować przeciwko naszemu Stwórcy. Pan w swojej miłości i miłosierdziu dał nam wolność wyborów.
    Zastanówmy się, co nas kształtuje, czy poddajemy się rękom Boga, jak Pan postępuje względem mnie?



    Kiedy po raz pierwszy przeczytałem ten tekst, uderzyło mnie przede wszystkim to, że gdy naczynie nie udało się, garncarz nie wyrzucił wszystkiego do kosza, tylko zaczął formować glinę od nowa, według swojego uznania. Może on powtarzać całą procedurę kilkakrotnie, dopóki nie będzie zadowolony z efektu. W swojej pracy jest konsekwentny i cierpliwy.
    Pan Bóg ma wizje nas samych, On zna nas najlepiej i wie, czego najbardziej potrzebujemy. Ale nie jesteśmy tak podatni na Jego dotyk i łatwi w formowaniu, jak glina. Dlatego Bóg musi często zaczynać swoją pracę od nowa. Upadamy i poddajemy się naszym słabościom, odwracając się od Niego, tracąc kontakt z Jego rekami. Sami próbujemy stworzyć własny kształt. Bóg jednak nie wyrzuca nas, nie skreśla, nie zapomina o nas, kiedy zbłądzimy. Daje nam szanse, poprzez rożnego rodzaju doświadczenia, byśmy przyjęli taką formę, jaką On uważa za dobrą. Zastanawiam się tylko, czy glinę można formować nieskończenie wiele razy? Czy w którymś momencie nie nadaje się on już tylko do wyrzucenia?
    Kiedy garncarz zakończy swoją pracę, naczynie jest puste. Nie nadaje się ono jeszcze do użytku. Należy je wypalić w piecu, by stało się twarde i odporne na siły działające z zewnątrz.

    Na koniec niewinne pytanie, a mianowicie: jakim naczyniem chciałbym być?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz