poniedziałek, 11 marca 2013

szafelnia - ostatnie słowa Jezusa do Piotra



To już ostatnie fragmenty mojej ulubionej ewangelii Św. Jana. Ponad trzy miesiące zajmowałem się jej treścią, kawałek po kawałku. Odkryła przede mną piękno nauki Chrystusa. Choć wiem, że wiele spraw przeoczyłem, stałem się mimo wszystko bogatszy. Codziennie karmiłem swoje głodne serce, poszukując sensu i prawdy. Doświadczałem spokoju, próbowałem zrozumieć, co mówi do mnie Bóg przez te słowa, starałem się wyciągać wnioski i składać postanowienia. Mój blog istnieje od niedawna dlatego rozpoczynam szafelnię niestety kończąc Ewangelię Świętego.
Na początku każdego posta określę na jakim fragmencie Pisma Świętego opierała się moja medytacja, a także według metody ignacjańskiej, wypiszę kilka punktów, które szczególnie mnie poruszyły i były inspiracją do rozważań.
Ostatnie słowa Jezusa do Piotra (J 21, 18-23)
  • Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz.
  • To powiedział, aby zaznaczyć, jaką śmiercią uwielbi Boga. A wypowiedziawszy to rzekł do niego: «Pójdź za Mną!
  • Jeżeli chcę, aby pozostał, aż przyjdę, co tobie do tego?
Gdy byłeś młodszy… byłeś osobą niedoświadczoną, niegotową, niezaprawioną w życiu, nie mającą uporządkowanych zasad i myśli.
Opasywałeś się sam… ubierałeś się sam, miałeś wybór, miałeś przestrzeń wokół siebie, stworzyłeś sobie wolność, decydowałeś według własnego zdania i poglądów.
Chodziłeś, gdzie chciałeś… korzystałeś ze swojej wolności, patrząc na własne potrzeby, działając wyłącznie dla własnego dobra, kierując się pragnieniami i ich spełnianiem.
Gdy się zestarzejesz… kiedy dojrzejesz, kiedy wybije twoja godzina, nadejdzie ten odpowiedni moment, by wykonać dzieło, gdy przyjdzie właściwy czas wypełnić wolę Ojca.
Wyciągniesz ręce swoje, a inny Cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz… z własnej woli oddasz się, dobrowolnie oddasz wolność związaną z tym życiem, wyzwolisz się od tego świata, ponieważ nie będzie on miał dla ciebie żadnej wartości, pozbawisz się tego wszystkiego, co jest z nim związane. Dasz się poprowadzić drogą, którą wybrał dla ciebie Pan Bóg, przyjmiesz swoje powołanie i obietnicę.
To powiedział, aby zaznaczyć, jaką śmiercią uwielbi Boga...Umrzesz dla tego świata, by pokazać Panu Bogu, że jest dla ciebie najważniejszy, oddasz swoje życie i przywiązanie do tego świata, by uwielbić imię Ojca. Nawet jeżeli nie będzie to zgodne z twoim wyobrażeniem życia, szczęścia i twojej roli, oddasz się w  Jego czułe ręce.
Pójdź za Mną!...będziesz szedł za Panem Jezusem, będziesz się w  Niego wpatrywać, nie będziesz odrywać od Niego oczu, będziesz Go naśladować, będziesz robił to wszystko, co powiedział ci Chrystus, co ci przekazał.
Jeżeli chcę, aby pozostał, aż przyjdę, co tobie do tego?... kiedy będziesz szedł za Jezusem, wpatrując się w Niego, nie będziesz rozglądał się dookoła, nie będziesz obserwował innych ludzi, nie będziesz porównywał ich dróg i powołania. Każdy z nas ma swoją wyznaczoną rolę do spełnienia i dzieło do wykonania. Spuszczając Jezusa z oczu, rozglądając się, patrząc, porównując  i oceniając innych ludzi, dopuszczamy do siebie pokusę, pozwalamy sobie na wątpliwości, a one osłabiają naszą siłę i powodują, że zbaczamy z obranego kursu i możemy zabłądzić. A wtedy dużo wysiłku kosztować nas będzie dogonienie Jezusa, a czasami możemy zupełnie zgubić drogę i Chrystusa już nigdy nie odnaleźć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz