Dziś wpadła mi w ręce cieniutka książeczka dla dzieci niemieckiej
autorki Jutty Richter. Nie znalazłem tej pozycji w polskich księgarniach, więc podam przetłumaczony przeze mnie tytuł książki. W dosłownym tłumaczeniu: "Pies z zółtym sercem".
Zainteresował mnie opis z
tyłu okladki, oto on:
To jest historia Lotty, jej braciszka "Księcia
Neumanna" i psa z mrocznej szopy dziadka. Owy pies ma już dość bycia
samotnym, dlatego w szopie opowiada dzieciom historie o B.Ogu, który jest
wielkim stworzycielem i jego najlepszym przyjacielu Lobkowitzu.
Dopiero zacząłem czytać ale zapowiada się ciekawie i na pewno po ostatecznym zamknięciu książki, postaram się ją streścić. Dziś bardzo krótko i
szybko przytoczę fragment z pierwszych kartek, ja widzę w tych słowach
ukryty, głęboki przekaz i pewnie wielu będzie potrafiło się jakoś z tym utożsamić.
To jest zdanie głównego bohatera psa, po tym, jak Lotta odnajduje
go błądzącego po ulicach i stwierdza, że zabierze go do siebie do
domu i może tam zamieszkać, póki nie przypomni sobie skąd przyszedł i
gdzie jest jego miejsce.
Dokąd należę, gdzie jest moje miejsce - pomyślał pies. Gdyby naprawdę istniało takie miejsce, to z pewnością nie zapomniałbym o nim.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz